HP INC. - pierwszy na światowym podium

Materiał promocyjny Rozmowa z Jackiem Żurowskim, dyrektorem zarządzającym HP HP Inc Polska.

W roku 2015 Hewlett Packard podzielił się na HP Inc. i Hewlett Packard Enterprise. Co to dało?

W obszarze zainteresowania Hewlett Packard Enterprise są serwery, storage oraz oprogramowanie. HP Inc. trudni się biznesem komputerowym i drukarkowym. Obie spółki na starcie miały podobną kapitalizację, przychód, zbliżoną zyskowność. Początkowo na NASDAQ wyższe notowania posiadał HPE. Po półtora roku się okazało, że HP Ink. notowana jest wyżej. Był moment, że różnica między wartością akcji była znacząca. Ogólnie HP Inc. jest silniejsza niż HPE.

Ostatnie półtora roku HP Inc. wykorzystał znakomicie. Wróciliśmy na pierwsze miejsce globalnie, jako producent komputerów. Nie jest to gołosłowne. Jesteśmy spółką giełdową. Co kwartał ogłaszamy wyniki finansowe, ujawniając zysk przypadający na akcję. Nie jest naszym celem produkcja czy sprzedaż sztuk, ale sprzedaż zyskowna.

Mówi Pan globalnie. Jak w tej sytuacji odnaleźli się w Polsce Państwa dystrybutorzy, resellerzy i, co najważniejsze, klienci?

Odbyliśmy z nimi pewną podróż edukacyjną. Uświadomiliśmy zmianę. Są dwa podmioty. Oddzielne programy partnerskie. Teraz nasi udziałowcy, reselerzy, dystrybutorzy już się doskonale orientują w oddzielnych systemach oraz procesach. Resellerzy i dystrybutorzy skoncentrowani są na tym, na czym nam najbardziej zależy. Mając mniejsze portfolio produktów niż kiedyś w grupie HP, łatwiej nam pewne kwestie egzekwować i osiągać większą efektywność od pomysłu do wdrożenia. Szybciej podejmujemy decyzję.

Jak zmieniła się oferta HP?

Powrót na pozycję globalnego lidera nie mógł odbyć się bez przemodelowania produktów. Szukaliśmy wzrostowych segmentów na wyjątkowo dynamicznym rynku. Pojawiły się ważne trendy: znaczący spadek sprzedaży tabletów, wzrost sprzedaży smartfonów, redukcja zakupów w sektorze publicznym, wzrost w sektorze gier komputerowych. Myśleliśmy, jak planować produkcję, jej wygląd, parametry i ceny, aby klient był zainteresowany wydaniem pieniędzy. Zabiegamy o klientów doceniających jakość, design i wydajność komputerów. Komputer o parametrach kalkulatora jest nieporozumieniem, nawet jak jest w niskiej cenie. Brak wydajności rozczaruje użytkownika. Może się od marki odwrócić.

Dlatego wprowadzamy takie produkty jak laptop dla graczy OMEN HP. Do sektora Premium najcieńszy laptop konsumencki na świecie SPECRE 13. Będą urządzenia 2 in 1, zgodnie z trendem wzrostu zainteresowania urządzeniami hybrydowymi (laptop + tablet). Wprowadziliśmy urządzenia 3 in 1 LX3 dla klienta biznesowego*. W technologii druku uzyskujemy zgodę regulatorów, przejmując biznes A3 od Samsunga (urządzeni drukujących w formacie A-3). To jest dla klientów dużych i z sektora publicznego. I rzecz najciekawsza: sprzedajemy już drukarki 3D w Europie. Stąd nasza pozycja, numer 1 na świecie w komputerach. W biznesie drukarkowym mamy silną percepcję marki, zwłaszcza jeżeli chodzi o urządzenia dla biznesu.

Zagadnieniem krytycznym w branży IT jest cyberbespieczeństwo. Czy mówi się o niedostatecznym bezpieczeństwie drukarek?

Najistotniejszy jest brak świadomości możliwości ataku na system za pośrednictwem drukarki. Rutyna podpowiada, że haker atakuje komputery, routery lub sieć. Większość użytkowników nie zdaje sobie sprawy, że drukarka faktycznie nie różni się od komputera. Zabezpiecza się przede wszystkim styk systemu z internetem. A ten styk to nie jest przecież drukarka. Drukarka jest wpięta do sieci. Poziom zabezpieczeń ma średni albo bardzo niski w zależności od producenta. Jako HP, mamy szczęście, że od 20 lat zajmujemy się bezpieczeństwem naszych komputerów i te zabezpieczenia przenieśliśmy w sferę drukarek. Hacker próbuje atakować najsłabsze ogniwo. Jeżeli można dostać się do sieci firmy przez niezabezpieczoną drukarkę, wcześniej czy później atak tędy nastąpi. Nie ma dnia bez informacji o atakach na duże przedsiębiorstwa, instytucje publiczne lub banki. Hakerów przybywa. Są coraz lepiej zorganizowani, bezczelniejsi i wysublimowani w wirusowaniu i wyłudzaniu pieniędzy. Trzeba dbać o zabezpieczenie urządzeń końcowych, a nie tylko sieci czy serwerów. Poziom wyłudzeń wskutek cyberataków jest wyższy niż kradzież fizycznych pieniędzy. Zabezpieczenia drukarek HP Inc. to ułamek kosztów, jakie firma ponosi w stosunku do strat, jakie może spowodować kradzież. Urządzenia HP zabezpieczają przed utratą danych, reputacji i związanych z tym dalszych nieprzyjemności.

Obecnie wiele się mówi, a w zasadzie wiele się nie mówi, o atakach na reputacje.

Nie mówi się, bo to wstyd. Łatwo sobie wyobrazić, jak klienci zareagują, gdy dowiedzą się, że ich dane zostały skradzione. Jesteśmy wrażliwi na swoje dane. To jest możliwość utraty klientów.

Jaka jest przyszłość biznesu drukarkowego? Silna jest cyfryzacja obiegu dokumentów w przedsiębiorstwach, a do tego jeszcze ten trend związany z ekologią w IT. Czy drukarki są na cenzurowanym?

Rynek to dwa segmenty: konsumencki i biznesowy. Konsumencki charakteryzuje się tym, że ludzie mniej drukują, bo więcej przekazują sobie zdjęć przez smartfony. Jednak wraz z obniżaniem kosztów wydruku, nie ma znaczących spadków w liczbie drukowanych stron. Nie obserwujemy załamania rynku biznesowego. Podmioty nie są zdigitalizowane na taką skalę, jak się to powszechnie myśli. Rynek jest dość stabilny. Nie tylko rządy, ale i duże podmioty są odpowiedzialne za partycypację w ochronie środowiska. To nie jest tak, że w Paryżu państwa osiągnęły konsensus w kwestii redukcji emisji gazów cieplarnianych. HP od lat jest w awangardzie, która sama sobie narzuca ostre normy ekologiczne. 370 certyfikatów przyjazności dla środowiska jest tego dowodem. Jesteśmy w kategorii „zielone IT”. W 73 krajach z 200 na globie mamy wdrożone procesy recyklingu, czyli utylizacji zużytego sprzętu HP. W tym roku dostaliśmy nagrody od Energy Star za proces najbardziej efektywnego zużywania energii, a od World Innovation Center za wkład w redukcję gazów cieplarnianych. Nie chcę się chwalić, ale to dowody, że HP dbało o środowisko, zanim dostrzegli problem politycy. Do 2020 r. chcemy, aby emisja dwutlenku węgla w fabrykach HP i łańcuchu dystrybucji spadła o 20%. Materiały eksploatacyjne HP posiadają najwyższe standardy środowiskowe. Nie możemy tego powiedzieć o producentach klonów, kompatybilnych z urządzeniami HP. To jest duży problem. Ponad połowa rynku polskiego to zamienniki.

Czy czują się Państwo za to odpowiedzialni?

Musimy kształtować standardy rynkowe. Jeżeli widzimy producenta kompatybilnego tonera lub kartridża, którego wartość jest wątpliwa, a jego użycie zagraża środowisku, podnosimy larum. Staramy się o wycofanie produktu z rynku. Tu jest miejsce dla Ministerstwa Środowiska, aby ustalić standardy, a my jesteśmy zainteresowani ich opracowaniem. Nie chcemy być kojarzeni z poglądem, że materiały eksploatacyjne do HP mają zły wpływ na ekologię.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Tomasz Bitner.