Google wykrywa złośliwe oprogramowanie
- Antoni Steliński,
- 21.07.2011, godz. 11:26
Koncern Google zaczął wykorzystywać swój sztandarowy produkt - wyszukiwarkę internetową - do namierzania komputerów zainfekowanych nowym złośliwym programem. Przy próbie wyszukiwania danych z zainfekowanej pewnym trojanem maszyny, użytkownikowi wyświetlana zostanie informacja, że jego komputer jest zagrożony.
Zobacz też:
Komunikat nie zawiera żadnych szczegółowych informacji na temat zagrożenia - koncern wyjaśnia jedynie, że złośliwy program przekierowuje ruch internetowy z zagrożonego komputera przez pewne serwery proxy, dlatego też wyszukiwarka może bez problemów wykryć potencjalne zagrożenie (analizując pochodzenie danego zapytania).
Zobacz również:
- Klucze passkey zapewniają bezpieczeństwo ponad połowie kont Google
- Czy smartfony potrzebują oprogramowania antywirusowego
Chodzi tu m.in. o serwer dostępny pod adresem 74.125.45.100 - producenci oprogramowania antywirusowego (m.in. BitDefender oraz TrendMicro) już kilka dni temu informowali, że jest on wykorzystywany przez przestępców dystrybuujących w Sieci złośliwe oprogramowanie podszywające się pod aplikację zabezpieczającą.
Przedstawiciele Google zastrzegają też, że ów złośliwy program może zainfekować komputery firm wykorzystujących własne serwery proxy. Wtedy może się zdarzyć, że ostrzeżenie przed zagrożeniem zostanie wyświetlone nie tylko użytkownikowi zainfekowanego komputera, ale również wszystkich innych maszyn korzystających z tego samego proxy.
"Ta operacja jest dla nas pewnego rodzaju eksperymentem - sprawdzamy, w jaki sposób możemy wykorzystać naszą wyszukiwarkę do informowania i chronienia użytkowników, których komputery zostały zainfekowane przez złośliwe oprogramowanie" - tłumaczy Matt Cutts, inżynier ds. wyszukiwania z Google.
Przykład ten doskonale pokazuje, jak Google mógłby wykorzystać swoje zasoby do stworzenia działającego błyskawicznie, globalnego systemu wykrywania i unicestwiania szkodliwych programów. Z jego wyszukiwarki korzysta zdecydowana większość internautów, więc rozwiązanie takie mogłoby się okazać niezwykle skuteczne. Na razie jednak przedstawiciele Google zdecydowanie zaprzeczają tezie, że firma planuje stworzenie własnych rozwiązań zabezpieczających.