Gaz do dechy
- 15.07.2002
Nie zawsze jednak da się uniknąć zmian, nawet wtedy firmy motoryzacyjne potrafią twórczo podejść do problemu kosztów. Przykładowo, Inter Groclin Auto SA wdrożyła system MFG/PRO 9 we wszystkich ważnych obszarach - z wyjątkiem finansów. "Nic nie wskazuje, aby polskie prawo finansowe miało w najbliższym czasie stać się bardziej stabilne. Zamiast modułu finansowego MFG/PRO, wdroży- liśmy więc polską aplikację finansowo-księgową. Dokonywane w niej modyfikacje nie zakłócają pracy systemu głównego, a przy tym są znacznie tańsze" - twierdzi Longin Rogoziński.
W trosce o jakość
Równie ważną jak koszty dziedziną dla branży motoryzacyjnej jest jakość. Wielcy odbiorcy wymuszają na swoich dostawcach stosowanie najwyższych norm i procedur zapewniania jakości. Bez certyfikatu ISO 9000 firma nie ma co marzyć o produkowaniu na rynek motoryzacyjny. Certyfikat ISO 9000 to często za mało - koncerny europejskie wymagają od swoich dostawców posiadania certyfikatu VDA, a amerykańskie - certyfikatu QS. Coraz częściej klienci stawiają też wysoką poprzeczkę w dziedzinie ochrony środowiska, co skłania poddostawców do starania się o certyfikaty z serii ISO 14000.
Mimo posiadania wszelkich możliwych "zaświadczeń", aby zostać dostawcą renomowanego koncernu samochodowego, trzeba zazwyczaj przejść kompleksowy audyt, badający nie tylko teoretyczne procedury, ale także sposób ich stosowania w praktyce. "Aby zostać poddostawcą Opla, musieliśmy przejść niezwykle skrupulatny proces przygotowawczy, który trwał około ośmiu miesięcy. W jego trakcie przeprowadzane są testy, w których dostawca musi udowodnić, że jest w stanie wywiązać się ze zobowiązań bez względu na okoliczności. Klient chce być pewny, że firma jest w stanie dostarczyć produkt najwyższej jakości, w ustalonej ilości i w określonym czasie, dlatego w procesie uczestniczyli także nasi poddostawcy" - mówi Jakub Borowczyk, kierownik działu informatyki w Isuzu Motor Poland, produkującej silniki wysokoprężne, m.in. dla zakładów Opla i Hondy.
Audyty są okresowo powtarzane: koncerny odwiedzają swoich dostawców, a ci swoich poddostawców. Oprócz tego koncerny prowadzą stały rating jakości współpracy z dostawcami. Przykładowo, w Oplu ocena jest wystawiana raz na pół roku, w Fordzie - co miesiąc! Utrzymanie wysokiego poziomu jakości wymaga wsparcia informatyki. Podstawowe funkcje ewidencji i analizy danych o jakości można zazwyczaj znaleźć w systemach ERP, jednak rzadko kiedy zaspokajają one potrzeby użytkowników. Zdecydowana większość firm z branży motoryzacyjnej wykorzystuje w tym celu specjalizowane aplikacje lub nawet arkusze kalkulacyjne.
Findlay Industries Polska przygotowuje się do stworzenia bazy niezgodności dostaw, w której będą odnotowywane rozbieżności między dokumentami przewozowymi a rzeczywistością. Funkcje tego rodzaju wykorzystuje od dłuższego czasu Manuli Auto Polska, producent złączy metalowo-gumowych do układów kierowniczych i klimatyzacji z Bielska-Białej. Szeroko zakrojony projekt w dziedzinie zarządzania jakością kończy właśnie firma Valeo Autosystemy - na razie w obrębie oddziału produkującego chłodnice. "Już wkrótce za pomocą dedykowanego systemu naszego autorstwa będziemy szczegółowo śledzić, analizować i raportować wszelkie zjawiska związane z jakością, m.in. braki, odchylenia, przestoje, mikroprzestoje, produktywność ludzi, awaryjność maszyn itp." - mówi Rafał Pawelski, odpowiedzialny za systemy informatyczne w Oddziale Chłodnic w Valeo Autosystemy sp. z o.o. w Skawinie.
Wszędobylskie etykiety
Zarządzanie jakością przebiega znacznie sprawniej w przypadku stosowania etykiet z kodami kreskowymi. Delphi Automotive Systems używa do tego celu modułu systemu Psion Teklogix, komunikującego się online z systemem SAP R/3. W Isuzu Motors Polska etykietami zarządza system kontrolujący pracę linii produkcyjnej ALC firmy Seiko Precision. Etykiety są skanowane na kilku etapach produkcji i przeznaczone są głównie do zarządzania logistyką - na linii produkcyjnej oraz w magazynie wyrobów gotowych. Etykiety służą pracującym na linii produkcyjnej operatorom do identyfikacji rodzaju silnika - na tej samej linii produkowanych jest ich bowiem ponad 20 rodzajów. Gdy silnik schodzi z taśmy, trafia na stalową paletę, która ma własną etykietę. Tu następuje ostatnie skanowanie kodu silnika - od tej pory jednostką logistyczną staje się paleta, mieszcząca 8 silników.