Gartner o centrach danych: przyszłość maluje się w żywych barwach

Już za pięć lat centra danych przestaną być tylko magazynami danych, a zaczną odgrywać kluczową rolę w funkcjonowaniu firm. Wszystko dzięki poprawie jakości świadczonych usług i technologiom chmurowym. To opinia Davida Cappuccio, analityka firmy doradczo-badawczej Gartner.

Problemem współczesnych centrów danych jest ich... fizyczność. Nawet nie chodzi o to, że istnieją w czasie i przestrzeni. Każde godne zaufania centrum spełnia oba warunki i póki nie dokona się jakaś niewyobrażalna rewolucja, dane nadal będą musiały być fizycznie magazynowane. Sęk w tym, żeby z poziomu hardware przejść do software.

Cappuccio twierdzi, że przeniesienie tego punktu ciężkości pozwoli polepszyć parametry centrów danych. Zmniejszyć ryzyko wystąpienia awarii, i poprawić elastyczność gigsntycznych serwerowni.

Zobacz również:

  • Cyfrowa transformacja z AI - co nowego na Google Cloud Next 24
  • AI ma duży apetyt na prąd. Google znalazł na to sposób
  • 7 lat na szczycie. Veeam ponownie liderem Gartner® Magic Quadrant 2023

Co więcej, za pięć lat, centra danych nie będą już musiały być halami wypełnionymi serwerami. Cappuccio wspomina o możliwości rozbijania centrów na kilka jednostek terytorialnych, które przesyłałyby sobie wzajemnie zaszyfrowane dane, w zależności od potrzeby, albo ryzyka wystąpienia przestoju.

Cappuccio stwierdził, że firmy prowadzące centra danych dostają nauczkę po każdym huraganie, co szczególnie widoczne było po prześciu Sandy w 2012 roku. Problemy mieli nawet ci, którzy dysponowali zapleczem wykonującym kopie zapasowe.

Stąd coraz częstsze zapytania o to jak zbudować współdziałąjące centrum danych po drugiej stronie globu, tak, aby zminimalizować ryzyko, że całe zasoby firmy podlegają temu samemu czynnikowi losowemu.

Za wspomniane pięć lat kluczowe stanie się zarządzanie danymi w taki sposób, aby zachować nieprzerwaną ciągłość funkcjonowania firmy i optymalną zdolność dostarczenia produktu lub usługi. Obecnie ma się to różnie.

Cappuccio wspomina, że doskonałym przykładem byłoby umieszczenie systemów firmy w chmurze i korzystanie z większej mocy obliczeniowej właśnie wtedy, kiedy do jej usługi loguje się największa liczba klientów. Kiedy nie ma takiej konieczności zaś, zwalnianie potencjału. To wspomniana już elastyczność.

Najwidoczniej nie ma jeszcze wielu firm, które myślałyby jak wiceprezes Gartnera. Cappuccio stwierdził bowiem:

Przed nami jeszcze długa droga, ale koncepcja posiadania zarządzanych z jednej konsoli centrów danych w środkowo-zachodnich stanach USA i Europie jest coraz bardziej pociągająca.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200