FBI wydało nowe ostrzeżenie, w którym przestrzega przed korzystaniem z niezwykle popularnych ładowarek publicznych dostępnych w większości miejsc użyteczności publicznej. Według oddziału FBI w Denver hakerzy znaleźli skuteczny sposób na wykorzystanie publicznych ładowarek z portami USB do umieszczania w nich złośliwego oprogramowania układowego, które instaluje aplikacje szpiegujące na przenośnych urządzeniach mobilnych - smartfonach i tabletach, które zostały podłączone do ładowarki.

Oczywiście nie każda publiczna ładowarka jest zainfekowana, ale według FBI lepiej zachować wzmożoną czujność. Do ładowania w miejscach ogólnodostepnych polecamy dedykowane kable, które nie posiadają w sobie linii zdolnych do przesyłania danych.

Zobacz również:

• Rynek zalewany jest bateriami niewiadomego pochodzenia
• AI jak obosieczny miecz
• iPhone 14 Pro niekompatybilny z oficjalnymi akcesoriami Apple

Z oficjalnej informacji, którą opublikowano na Twitterze wynika, że istnieje uzasadniona obawa przed wykorzystaniem ataku typu juice jacking, który wykorzystuje użytkowników rozładowanych urządzeń elektronicznych. Zainfekowane ładowarki publiczne po zestawieniu połączenia z urządzeniem mobilnym przesyłają do jego pamięci złośliwe oprogramowanie, a cały proces odbywa się bez informowania użytkownika.

Przy okazji udostępniono wskazówki, które ograniczają ryzyko stania się ofiarą juice jackingu:

• Unikaj używania stacji ładującej USB. Zamiast nich używaj gniazd zasilania AC.
• W czasie podróży zabieraj ze sobą własne ładowarki sieciowe, samochodowe i kable USB.
• Miej przy sobie przenośną ładowarkę lub powerbank.