Europejskie sklepy internetowe wciąż nie oferują klientom satysfakcjonującego poziomu obsługi - wynika z badań przeprowadzonych przez Forrester Research. Większość europejskich firm nie dba o formę prowadzenia handlu elektronicznego i ich strony po prostu słabo się prezentują. Ponadto wiele firm, tworząc sklepy internetowe, próbuje również kopiować amerykańskie wzory. Raport "The Best of Europe's eCommerce" powstał na podstawie rozmów z 66 ekspertami od Internetu i 36 europejskimi sprzedawcami online.

Na pytanie o czołowe europejskie strony WWW wskazywano głównie na firmy amerykańskie - 38% ankietowanych na pierwszym miejscu wymieniło Amazon.com, 23% wskazało sklep Della, a 16% sklep Cisco. Wśród wymienionych firm w pierwszej szóstce znalazły się tylko dwie ze Starego Kontynentu: księgarnia Bertelsmanna (11%) i punkt sprzedaży Lufthansy (7%).

Zdaniem Forrestera, wyniki ankiety świadczą o tym, że handel elektroniczny jest ciągle nie doceniany przez większość europejskich firm. Jako główne przyczyny tego zjawiska wymienia się brak wykwalifikowanego personelu, konflikty z firmami pośredniczącymi, które postrzegają Internet jako zagrożenie dla ich działalności, oraz brak koordynacji pomiędzy wewnętrznymi działami firm.

Forrester sugeruje, że obecnie europejskie serwisy handlowe muszą bardziej starać się przyciągać klientów i zapewnić im wyższy poziom obsługi. Jednak szefowie europejskich firm są przekonani, że gdy tylko rynek dojrzeje, pojawiać się będzie więcej nowych rodzajów stron o charakterze odpowiadającym lokalnym społecznościom.

Wytypowano również cztery firmy prowadzące działalność handlu elektronicznego, które - zdaniem Forrestera - mogą być wzorem dla innych. Wśród nich znalazły się: sklepy komputerowe Somm & Partners, szwedzka strona zawierająca treści opracowane przez młodzież, strona serwisu sklepowego holenderskiej firmy Fun-Shopping oraz Autobytel, strona brytyjskiego sprzedawcy samochodów.