Era liczenia

Walec z Redmond

Tak naprawdę to dostawcy popularnych rozwiązań BI boją się jednej firmy, która potencjalnie za kilka lat może całkowicie przeorientować ten rynek. To Microsoft, który dla wielu użytkowników może stać się domyślnym rozwiązaniem BI.

O ile wcześniej Microsoft był tylko dostawcą platformy bazodanowej, o tyle teraz powinno się traktować go również jako producenta rozwiązań analitycznych. Ze względu na popularność rozwiązań tej firmy i przyjętą politykę licencyjną będzie ona odgrywać coraz większą rolę na rynku BI - zwłaszcza w Polsce, zważywszy na wrażliwość naszych firm na czynnik cenowy.

Już teraz bazę SQL wyposażono w funkcjonalność Reporting Services, Analysis Services (serwer OLAP) czy DTS (narzędzia ETL). Wkrótce w ofercie znajdą się dodatkowe moduły pakietu Office, takie jak Balanced Scorecard Solution oraz Excel Addin for Analysys Services. "Każdy nasz nowy produkt na tym rynku wprowadzał sporo zamieszania. Nie inaczej będzie zapewne z SQL Server 2005, który powinien pojawić się na początku przyszłego roku" - mówi Jarosław Szymoniuk. "To już nie są moduły analityczne dodawane na odczepnego, jak ma to czasem miejsce w przypadku niektórych producentów. To prawdziwy front-end służący dostarczaniu informacji użytkownikowi. Przez to rośnie rola strategiczna aplikacji podstawowych i w większości przypadków znika potrzeba zastanawiania się, jakich to narzędzi użyć do realizacji funkcjonalności BI. Co więcej, Microsoft wyraźnie prze jak czołg w stronę rozwoju rozwiązań pracy grupowej i będzie w tym uwzględniał swoje narzędzia BI" - twierdzi Andrzej Biesiekirski, prezes i główny udziałowiec firmy Fild, realizującej wdrożenia BI na bazie platformy Microsoftu.

Konkurenci, którzy dzisiaj często współpracują z Microsoftem na zasadach coopetition, w oficjalnych wypowiedziach lekceważą jednak to zagrożenie, traktując rozwiązania BI Microsoftu jako narzędzia jedynie dla początkujących i mało wymagających użytkowników. "Na szczęście rynek nie składa się tylko z firm MSP" - twierdzą. Zarazem wskazują, że tacy dostawcy są bardzo przywiązani do swoich platform. "Na razie nie zdarza się, byśmy musieli współzawodniczyć z Microsoftem przy ubieganiu się o określone projekty. Ta firma nie jest więc naszą konkurencją" - uważa Wojciech Wrona.

"Często rozwiązania oferowane przez różne firmy są konkurencyjne tylko w pewnych obszarach. W innych zaś znakomicie się uzupełniają. W dużych korporacjach i tak zawsze znajdzie się miejsce dla różnych dostawców" - twierdzi Małgorzata Wiśniewska. Tutaj pojawia się kluczowy w tym kontekście dylemat, od którego zależy dalszy rozwój rynku, czy zaawansowane rozwiązania zaczną być używane przez "masy" (w sensie licznego grona pracowników działów biznesowych), czy też tak jak dzisiaj pozostaną one domeną co najwyżej 10% spośród nich (reszcie wystarczą standardowe raporty i inne tym podobne niewymagające narzędzia). Nadal aktualny pozostaje również stary dylemat, czy budowane rozwiązania składać z najlepszych dostępnych na rynku modułów (best-in-class) czy też, unikając kosztów i trudu integracji, brać wszystko od jednego producenta (best-of-breed). Na to, że większą popularność zyska drugie rozwiązanie, liczą takie firmy, jak Oracle czy SAP (choć inni uważają, że przy obecnym rozwoju technologii integracyjnych fakt posiadania rozwiązania BI, ERP, CRM czy DW tego samego dostawcy nie ma żadnego znaczenia).

Ta grupa zazwyczaj stosuje strategię "wszystko w jednym", tj. przy zakupie jakiegoś podstawowego produktu dostaje się od razu w cenie narzędzia analityczne. Przykładowo, SAP swoim klientom w ramach pakietu mySAP Business Suite oraz platformy integrującej Netriever udostępnia zestaw Business Warehouse (jest to o tyle dobra nazwa, że rzeczywiście jest to biznesowa hurtownia danych). Czyli kupując system SAP, od razu dostaje się narzędzia do budowy i analizy hurtowni danych. Starzy klienci firmy, którzy posługują się np. jedynie systemem R/3, mogą uzyskać specjalne warunki na upgrade, gdy stwierdzą, że raportowanie zawarte w samym R/3 nie jest już wystarczające.

Być może te wszystkie nowe

zjawiska na rynku doprowadzą do globalnego wyhamowania tempa wzrostu "pure players". Lokalnie - właśnie ze względu na wspomnianą wcześniej dynamikę rynku - może to jednak wyglądać inaczej. Dostawcy patrzą w przyszłość z optymizmem. "BI dopiero teraz zacznie się w Polsce sprzedawać. Coraz większa liczba podmiotów będzie bowiem musiała efektywnie zarządzać dużymi zbiorami danych i informacji" - twierdzi Ryszard Olbrycht. Także za sprawą konkurencji, która się pojawi po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Ma to być katalizator przyspieszonego doposażenia polskich firm w rozwiązania informatyczne służące szybszemu podejmowaniu lepszych decyzji. Rozwiązania Business Intelligence są natomiast jednymi z najbardziej rentownych inwestycji informatycznych.

Trzy nogi rynku

Rozwiązania Business Intelligence pochodzą od następujących grup dostawców;

  • "starych" dostawców narzędzi BI (pure players);

  • dostawców rozwiązań transakcyjnych (SCM, CRM, ERP);

  • producentów systemów baz i hurtowni danych.

TOP 200