Edukacja informacyjna

Komputer i związana z nim dziedzina - informatyka - odgrywają bardzo ważną rolę w posługiwaniu się informacją, w jej gromadzeniu, przechowywaniu, przetwarzaniu, wymianie i wykorzystywaniu. Każda z tych czynności związanych z informacją może być wykonana i usprawniona dzięki posłużeniu się komputerem, a jeśli informacja nabiera olbrzymich rozmiarów lub jest rozproszona, to nie można poradzić sobie z nią bez tej pomocy.

Ostatnie lata znacznie ułatwiły komunikację między ludźmi. Tradycyjna wymiana informacji za pomocą listów (zajmująca dużo czasu) i za pomocą telefonów (dość droga) została wzbogacona o nowe możliwości - połączenie tych dwóch środków, pisma przesyłanego w postaci elektronicznej, jako tzw. poczta elektroniczna. Co więcej, takie "listy", a ogólniej - interesujące nas informacje, możemy sami odbierać, wspomagani wieloma różnymi usługami w sieciach komputerowych.

Komputery wraz z technologią informacyjną stanowią dla edukacji szansę odejścia od wąsko pojmowanego encyklopedyzmu (czyli przekazywania i gromadzenia dość dużych zasobów informacji) ku tworzeniu struktur poznawczych na bazie podstawowych informacji oraz wyrabiania umiejętności ciągłego kształcenia się i radzenia sobie z pojawiającymi się nowymi zasobami informacji. Dotyczy to całej edukacji i ma szczególne znaczenie w odniesieniu do TI, która ulega najszybszym zmianom. Cenną umiejętnością jest więc zdolność wyboru tego, co ma dużą szansę pozostać, a dodatkową kwalifikacją uczących się powinno być wykształcenie w sobie umiejętności ciągłego uczenia się, czyli zapisywania stale czyszczonych w pamięci miejsc.

Obawy i zagrożenia

Można już dzisiaj odnieść wrażenie, że komputery potrafią niemal wszystko. W tej sytuacji człowiek ze swoją wiedzą i umiejętnościami może być wkrótce niepotrzebny. Mogą więc zrodzić się wątpliwości, jaki sens ma ślęczenie nad książkami, jeśli już teraz praca i większość zajęć jawią się jako "obsługa komputera". Wpływ TI, zwłaszcza na edukację, nie zawsze jest jednak pożyteczny. Poważnym zagrożeniem może być przyjęcie założenia, że oto pojawiła się technologia, która jest tak potężna, iż należy podporządkować jej edukację. Od czasu do czasu odżywają pomysły, by nauczyciela zastąpił komputer. Ten niebezpieczny stan zaprzedania technologii umysłu i duszy określa się mianem technopolu. Człowiek wiążący się coraz mocniej z komputerem zaczyna wszystko traktować jako dane. Szkoła i edukacja powinny jednak przeciwdziałać kreowaniu człowieka Turinga - istoty będącej w gruncie rzeczy jedynie procesorem informacji, traktującym swoje otoczenie jako informacje do przetworzenia. Jednak nie można przeoczyć potencjalnych szans tkwiących w technologii informacyjnej. Należy więc chronić edukację przed popadnięciem w technopol, jak i przed całkowitym odżegnaniem się od technologii.

Żyjemy w erze informacji - każda dziedzina w zawrotnym tempie obrasta w nowe informacje. Na początku tej ery Adam Schaff, filozof nauki, przewidywał w Raporcie Klubu Rzymskiego powstanie nowej klasy, klasy posiadaczy informacji. Byli i są posiadacze środków produkcji, kapitału i władzy - spodziewano się nadejścia ery posiadaczy informacji. Słychać już było demagogiczne deklaracje: kto ma informacje, ten ma władzę, będące parafrazą powiedzenia "kto ma władzę, ten ma religię". Rozrost Internetu i rozwój jego usług zdezaktualizował te poglądy. Nie można mieć bowiem władzy nad powszechnie panującą "religią" - informacją, którą cechują przede wszystkim demokratyczne, równe prawa dostępu, np. za pośrednictwem Internetu.

Futurolodzy przewidują zanikanie tradycyjnych form przekazywania informacji, takich jak książka, co może zagrozić autorytetom naszych czasów tej miary, co Stanisław Lem czy Umberto Eco. Ale oni znakomicie znajdują dla siebie miejsce wśród współczesnych "procesorów informacji" - futurologiczne rozmyślania S. Lema można przeczytać co miesiąc w czasopiśmie informatycznym, a Umberto Eco zapisuje kolejne pudełka od zapałek, spokojny o to, że ich odczytanie pozostaje nadal prostsze w porównaniu z odczytaniem z dysku wielomegabajtowego zbioru bitów. To ostatnie przyrównuje on do niewykonalnego za życia człowieka odliczenia sobie kwoty 100 mln USD banknotami jednodolarowymi. Zagrożenie klasycznych mediów, takich jak książka, przez TI nie wydaje się jeszcze krytyczne, ale należy już teraz przewidywać złe tendencje i przeciwdziałać im.

Miejsce TI w edukacji

Informacje występujące w różnych dziedzinach edukacyjnych, odpowiadających przedmiotom szkolnym (ogólnokształcącym i zawodowym), podlegają tym samym zmianom, co informacje w każdej innej dziedzinie i postaci. Zatem stale pojawiają się nowe i na ogół są rozproszone w różnych miejscach i na różnych nośnikach, takich jak książki, dyskietki i płyty CD, taśmy filmowe i wideo, serwery sieci komputerowych. Obie te cechy - wielkość zasobów informacji i ich rozproszenie - powodują, że niezbędne jest posłużenie się komputerem, a ogólnie - technologią informacyjną, aby móc korzystać z tych informacji.


TOP 200