EDI i jej ferajna (2)

EDI (Electronic Data Interchange), czyli Elektronicznej Wymiany Danych, eliminującej obieg dokumentów papierowych i powodującej jakościowe zmiany w życiu gospodarczym i społecznym, poza koniecznością przyjęcia pewnych standardów (CW 27/93), wymaga także działań, wykraczających poza problemy techniczne.

EDI (Electronic Data Interchange), czyli Elektronicznej Wymiany Danych, eliminującej obieg dokumentów papierowych i

powodującej jakościowe zmiany w życiu gospodarczym i społecznym, poza koniecznością przyjęcia pewnych standardów (CW 27/93), wymaga także działań, wykraczających poza problemy techniczne.

Wizja uporządkowanego świata, w którym nie są potrzebne tony formularzy i zamówień, deklaracji celnych, podatkowych itp. gdzie wszystkie te uciążliwe prace wykonują komputery, jest bardzo bliska spełnienia od strony wymagań technicznych. Znacznie większe problemy stwarza strona prawna przez ludzkie przyzwyczajenia i obawy.

Problemy prawne

Prawo niemal we wszystkich krajach wymaga pisemnego sformułowania i autoryzowania kontraktu, brak takiego dokumentu nie pozwala na wszczęcie postępowaniae sądowego w przypadku nieporozumień. Wymagane jest pisemne, szczegółowe podanie warunków kontraktu oraz sporządzenie go zgodnie z pewnymi powszechnie stosowanymi wzorami dokumentów papierowych., Jednym z zasadniczych wymogów jest zapewnienie odpowiedniej ochrony informacji, a także ich wierzytelność.

Istniejące prawo nie bierze pod uwagę nowej techniki, może nawet wykluczać inne, niż tradycyjne, formy zawieraniae kontraktów. Uregulowania prawne posługują się pojęciami "pisma", "dokumentu", a najczęściej "podpisu". Komunikaty EDI nie odpowiadają tym tradycyjnym wymogom. Nadodatek stosowanie EDI jest sprzeczne z wymogiem stworzenia oryginału dokumentu, EDI posługuje się jedynie kopiami, bądź równouprawnionymi oryginałami, w zależności od przyjętego punktu widzenia. Jednym z proponowanych rozwiązań problemu oryginałów jest wprowadzenie centralnego rejestru, w którym zapisywane byłyby zmiany prawa własności. Dotychczasowe

eksperymenty w tej dziedzinie odniosły jedynie ograniczone sukcesy. Być może jednak problem konieczności istnienia oryginału nie jest aż tak istotny, jeżeli strony uczestniczące w kontrakcie zgodzą się na stosowanie EDI.

Problemy związane z EDI są bardziej skomplikowane, niż w przypadku np. zawierania umów za pośrednictwem faksu,takie umowy prawo akceptuje praktycznie we wszystkich krajach. Jednym z celów EDI jest jednak funkcjonowanie bez interwencji człowieka. Komunikaty oferty i ich akceptacja przesyłane są bezpośrednio pomiędzy komputerami. Teoretycznie więc brak decyzji i akceptacji człowieka. Aby uniknąć możliwych nieporozumień, partnerzy powinni zawrzeć odpowiednią umowę. W krajach, w których funkcjonuje EDI, umowa taka nazywana jest Umową Wymiany. To po prostu kontrakt, określający warunki stosowania EDI we wzajemnych kontaktach handlowych. Szczególne znaczenie ma przystąpienie do takiej umowy partnerów uczestniczących w systemach otwartych EDI, umożliwiających kontakty pomiędzy stronami dotychczas nie współpracującymi.

Umowy Wymiany funkcjonują już w krajach stosujących EDI. Można je podzielić na europejskie, krajowe i branżowe. Obecnie opracowany został jednolity projekt Europejskiej Umowy EDI i pod koniec br. opublikowany zostanie jako rekomendowany przez Europejską Komisję Gospodarczą ONZ. Również w Komisji Europejskiej EWG uruchomiono program TEDIS (system elektronicznej wymiany danych handlowych) dla promowania stosowań EDI. Jednak w dalszym ciągu tylko w niewielu krajach można mówić o istnieniu namiastek prawa komputerowego, nie mówiąc już o legalizacji EDI. Jedynie we Francji zostały wydane przepisy zezwalające na przekazywanie faktur środkami elektronicznymi, a w W.Brytanii, w części konwencji morskiej dotyczącej przewozów towarowych, EDI wymienione jest EDI jako sposób dokonywania rozliczeń.

W praktyce spotykamy dwa podejścia do problemów prawnych, jakie niesie ze sobą EDI. Jedni uważają prawo za przeszkodę we wdrażaniu nowego systemu, inni stosują EDI w praktyce i nie zwracają uwagi na aspekty prawne. Uregulowania prawne powinny dotyczyć nie tylko umów handlowych, ale w równym stopniu transakcji bankowych. W Polsce dopiero zaczyna się mówić o ewentualności korekt prawnych związanych z funkcjonowaniem EDI.

Bezpieczeństwo, poufność i autentyczność przesyłanych danych

W systemie EDI natępuje eliminacja dokumentów papierowych. Zasadnicze znaczenie dla powodzenia operacji handlowych czy bankowych ma więc zapewnienie bezpieczeństwa danych, czyli ich nie zniekształconego przepływu w odpowiednim czasie. Jeżeli dokumenty elektronicznej wymiany danych przesyłane są pomiędzy stronami bez pośrednictwa operatora, można przyjąć, że kontrolowana z obu stron transmisja , nie zawiera błędów. Problemem mogą być uszkodzenia łączy.Zazwyczaj jednak ich konstruktorzy przewidują automatyczne uruchomianie obejść uszkodzonych odcinków. Problemy prawne związane z dwustronną łącznością są analogiczne do problemów łączności telefonicznej lub pocztowej. Nieco inna sytuacja występuje podczas korzystania z pośrednictwa zewnętrznego operatora. Takie rozwiązanie bywa znacznie korzystniejsze dla dużych firm. Występuje jednak wówczas problem odpowiedzialności operatora, dotychczas prawnie nie rozstrzygnięty w sposób zadowalający. Prawnicy skłaniają się do obarczenia operatora, przynajmniej częściowo, odpowiedzialnością za wynikłe z jego winy straty.

Znacznie prościej jest uzyskać poufność przekazywanych danych. Po pierwsze, ich transmisja w małych pakietach, przeplatanych innymi pakietami, w znacznym stopniu utrudnia odtworzenie wiadomości przez osoby postronne. Poza tym, każda z przesyłanych danych jest kodowana, a komputery w kodowaniu wiadomości są narzędziem bardzo sprawnym. Praktycznie należy przyjąć, że poufność danych w czasie ich wymiany zostaje zachowana. Praktyka wykazuje, że przypadki odczytania poufnych danych przez osoby nieupoważnione, mają miejsce wyłącznie poza torem transmisyjnym, w miejscu ich nadawania lub odbioru. Poufność danych wymaga także możliwości sprawdzenia, czy przesyłane dane nie zostały w żaden sposób zmienione podczas transmisji, powielone lub usunięte.

Autentyczność przesyłanych danych w EDI ma zasadnicze znaczenie dla przeprowadzenia operacji. Potwierdzana jest ona przez podpis elektroniczny, będący odpowiednikiem podpisu ręcznego. Cechami wspólnymi (przynajmniej w teorii) podpisu elektronicznego i ręcznego jest: przypisanie go jednej osobie, niemoność podrobienia, uniemożliwienie wyparcia się go przez autora, łatwość weryfikacji przez osobę niezależną i łatwość wygenerowania. Dwie cechy różnią podpis ręczny od cyfrowego - ręczny związany jest nierozłącznie z dokumentem a cyfrowy może być składowany i transmitowany niezależnie od dokumentu; ręczny jest taki sam dla wszystkich dokumentów, cyfrowy zaś - funkcją dokumentu. Związany z zagadnieniami kryptografii problem podpisu cyfrowego jes skomplikowany skomplikowany, związany z zagadnieniai jeszcze wrócimy do niego w następnym artykule. powinien on gwarantować, w znacznie doskonalszym stopniu niż podpis ręczny, zachowanie podanych wyżej wymagań.

Ekonomia i działanie EDI

Teoretyczne zalety systemu EDI nie przemawiałyby do umysłów dyrektorów wielkich firm, gdyby nieprzynosił on korzyści praktycznych. Połączenie komunikatów EDI, języka i zasad, którymi się posługuje oraz systemu kodów kreskowych znalazło zastosowanie w kilku gałęziach przemysłu i kilkunastu dużych firmach.

Efekty ekonomiczne okazały się rewelacyjne. W przemyśle stoczniowym zastosowanie Elektronicznej Wymiany Danych pozwoliłoy zwiększyć zysk nawet o kilkanaście procent! Wprowadzenie EDI w transporcie ma, według szacunków, przynieść jeszcze większe korzyści. System ten pozwala na praktyczną likwidację magazynów, ograniczenie przewozów zapewnia też ciągłość zaopatrzenia.

Teoretycznie system EDI działa (np. w fabryce) w sposób następujący:

ciepłe lato zwiększyło zapotrzebowanie na rowery. produkująca je automatyczna fabryka w piątek przed świąteczną sobotą, wyprzedała (oczywiście przez EDI) 90% produkcji Zbyt mały zapas części w podręcznych magazynach, rejestrowany jest przez komputer fabryki na podstawie kodów kreskowych. Do podtrzymania produkcji konieczne są dostawy kół, opon, ram i łańcuchów. W nocy komputer fabryki łączy się z firmą dostarczającą koła, przesyła elektroniczne zamówienie i uzgadnia termin dostawy na poniedziałek. Następnie EDI, poszukuje w otwartzm systemie dostawców pozostałych części, które są dokładnie wyspecyfikowane przez system kodów kreskowych. Dostępne oferty są analizowane,przy uwzględnieniu ceny towaru oraz terminu dostawy (poniedziałek). Po znalezieniu odpowiednich kontrahentów wysyłane jest zamówienie,a w koniecznych przypadkach regulacja płatności. W poniedziałek zarządzający fabryką otrzymuje dostawy niezbędnych części, chociaż sam zakup przebiegał bez udziału człowieka. Rzeczywistość jest oczywiście bardziej skomplikowana, chociaż EDI coraz bardziej zbliża się do opisywanej w książkach S-F teorii.

W Polsce Elektroniczna Wymiana Danych prawdopodobnie zostanie wprowadzona kompleksowo najpierw w przemyśle motoryzacyjnym. Przejście na ten sposób zawierania i rozliczania umów handlowych, bankowych oraz wymiany danych administracyjnych pociąga za sobą także problemy natury społecznej. O tych zagadnieniach w następnym odcinku "EDI i jej ferajna".

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200