E-podpis zamknięty w skarbcu

Wbrew wcześniejszym oczekiwaniom banki nie spieszą się z wprowadzeniem obsługi kwalifikowanego podpisu elektronicznego w kontaktach z klientami. Czas, jakiego potrzeba na upowszechnienie stosowania podpisu elektronicznego w Polsce, będzie dłuższy niż się pierwotnie wydawało.

Wszyscy liczyli na to, że pierwszymi poważnymi użytkownikami systemu podpisu elektronicznego zostaną banki, tymczasem tak się nie stało. Mamy rozwiązania prawne, funkcjonującą platformę technologiczną i firmy gotowe świadczyć usługi związane z funkcjonowaniem podpisu elektronicznego, lecz na razie niewiele z tego wynika. "Zrobiono wielką armatę, tylko jeszcze nie wiadomo, kto i do czego miałby z niej strzelać" - mówi Krzysztof M. Święcicki, naczelnik wydziału bezpieczeństwa informacji Banku Gospodarki Żywnościowej.

Na początek wewnętrznie

"Rzeczywiście jest pewien zastój. Spodziewaliśmy się, że sytuacja będzie wyglądała nieco inaczej" - przyznaje Tomasz Pasikowski, członek zarządu Narodowego Banku Polskiego. NBP jest głównym akcjonariuszem Centrastu, pełniącego rolę roota systemu podpisu elektronicznego. Tej instytucji powinno więc najbardziej zależeć na dobrej kondycji finansowej Centrastu, co oczywiście jest uzależnione od powszechności stosowania kwalifikowanego podpisu elektronicznego. "Nie chcemy jednak wprowadzać żadnego przymusu administracyjnego, aby przyspieszać rozwój tych zjawisk" - twierdzi Tomasz Pasikowski. Chodzi tu przede wszystkim o działania nadzoru bankowego, który odpowiada na co dzień za bezpieczeństwo pieniędzy klientów banków.

Zobacz również:

  • Telegram chce, aby z jego usługi zaczął korzystać biznes
  • Facebook bez treści informacyjnych w Kanadzie

Z drugiej jednak strony trwają prace nad portalem NBP służącym do prowadzenia obowiązkowej sprawozdawczości bankowej, za pośrednictwem którego banki będą wysyłać dokumenty opatrzone kwalifikowanym podpisem elektronicznym. Do tej pory dokumenty te przekazywane były w formie papierowej i podpisywane odręcznie. Można jednak wątpić, aby ta inicjatywa skłoniła banki do podjęcia działań zmierzających do stosowania e-podpisu na większą skalę. "Stosowanie podpisu elektronicznego w komunikacji międzybankowej nie ma nic wspólnego z jego wykorzystaniem w obsłudze klientów" - przekonuje Monika Płocke, dyrektor Departamentu Bankowości Elektronicznej w Nordea Bank Polska.

Straty mniejsze niż wydatki

Pojedyncze banki pracują jednak nad nowymi rozwiązaniami uwzględniającymi stosowanie e-podpisu, lecz z obawy przed konkurencją jeszcze o tym nie informują. Taką opinię potwierdza Elżbieta Oleszczuk ze Związku Banków Polskich. Zapewne w ciągu kilku-kilkunastu miesięcy zostanie wprowadzona możliwość podpisywania umów z niektórymi bankami na drodze elektronicznej. Trudno jednak oczekiwać wkrótce istotnego przełomu - takie jest przynajmniej zdanie przedstawicieli firm wystawiających kwalifikowane certyfikaty cyfrowe.

Więcej w poniedziałek w tygodniku Computerworld nr 22/2003 (data wydania 2 czerwca br.)

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200