Dwie ewolucje

Rozwój czy ewolucja

Istotne, by właściwie zrozumieć powyższą alternatywę i sformułować poprawne wnioski. Od dłuższego czasu w ramach neodarwinizmu mówi się o trzech rodzajach ewolucji, jakiej podlega nie tylko wszechświat (materia nieożywiona) i natura, ale także kultura, a w niej technika czy społeczeństwo, a więc te twory człowieka, które powstały jako finalny efekt właśnie działania ewolucji biologicznej. Mówi się także, że ewolucja naturalna przekroczyła siebie samą, tworząc człowieka i jego kulturę (przekroczenie to oznacza także inne tempo, być może również kierunek zmian ewolucyjnych). Jak pisze w pracy Różnorodność i równość Theodosius Dobzhansky: "Ewolucja jest procesem twórczym, tworzenie jest najwyraźniejsze w kulturowej ewolucji człowieka, mniej wyraźne w ewolucji biologicznej, najsłabsze w nieorganicznej. Z samej istoty twórczego procesu wynika, że jest on zawsze narażony na porażkę lub zabrnięcie w ślepą uliczkę". To oznacza, że w możliwościach gatunku ludzkiego leży sposobność nie tylko intensyfikacji procesu ewolucji, ale również zmiany jego kierunku. Nadto jego modyfikacji, może nawet jakiegoś samostwarzania. "Jaka jest rola człowieka w ewolucji?" - pyta T. Dobzhansky. - "Czy jest on tylko zwykłym widzem, czy głównym aktorem i ewentualnym reżyserem. [...] Odpowiedź na to pytanie pozwoliłaby zrozumieć sens istnienia człowieka". Ja ze swojej strony dodałbym, że odpowiedź taka będzie pełniejsza, o ile uwzględni istotę i rzeczywistą rangę narzędzi i maszyn informatycznych, które miałyby być głównym środkiem w ręku człowieka. Dlatego trzeba najpierw rozpatrzyć krytycznie pojęcie ewoluujących maszyn cyfrowych, o których piszą Hillis i inni.

Stanisław Lem, z właściwą sobie wnikliwością i językową swadą, ustawił dyskutowane tu rzeczy w odpowiedniej perspektywie: "Wielki Konstruktor, Natura, dokonuje od miliardoleci swych eksperymentów, wywodząc z raz na zawsze danego materiału (to jednak także pytanie...) wszystko, co jest możliwe. Człowiek, syn matki Natury i ojca Przypadku, podglądając tę niezmożoną działalność, stawia od wieków pytanie o sens owej kosmicznej, śmiertelnie poważnej, bo ostatecznej zabawy. Zapewne - daremnie, jeśliby miał na zawsze pozostać pytającym. Inna rzecz, jeżeli sam sobie zaczyna odpowiadać, przejmując od natury jej zawiłe arkana i na własny obraz i podobieństwo wszczynając Ewolucję Technologiczną". Można zatem, przy świadomości różnic w istocie obu ewolucji, podjąć się zestawienia. Trzeba tylko pamiętać o rzeczach zasadniczych - obie ewolucje działają w obrębie różnych materialnych obszarów, mają inne tempo zmian i rozwoju, nade wszystko zaś całkiem odmienną skalę czasu. Czas, zwłaszcza on, najbardziej je odróżnia, o czym niestety najczęściej zapominają ci, którzy snują wizje ewolucji sztucznego intelektu, jak gdyby miał on powstać w niezbyt odległej przyszłości.

Strategie rozwoju obu ewolucji są odmienne. Ewolucja przyrodnicza oddziałuje na materiał, jakim jest organiczne ciało człowieka czy wszelkie formy materii żywej. Mając do dyspozycji obfity materiał i miliardami lat trwający czas, ewolucja mogła sobie pozwolić, stwierdza S. Lem, na nieskończone i owocne eksperymenty. Istotną rolę odegrał w niej przypadek, który w skali czasu i przestrzeni wszechświata dał znakomite efekty sprawdzonych gatunków i niezawodnych rozwiązań (np. rozmnażanie płciowe czy metabolizm). Działa oportunistycznie, chaotycznie, lecz w efekcie solidnie i do końca, wykorzystując właśnie te przypadki. Ewolucja techniczna nie ma z kolei czasu, aby posłużyć się przypadkiem, gdyż nie zdoła należycie spożytkować prawdopodobieństwa, które się z nim wiąże - tego, że przypadek zaowocuje kiedyś prawidłowością. Dlatego też działa "pośpiesznie" wobec wielu naraz materiałów, tworzyw, do tego w wielu kierunkach.

Homeostaza

Ewolucja naturalna prowadzi do dość ścisłych specjalizacji organów czy mechanizmów, przez co jest bardzo czuła na zmienność warunków, za co płaci niekiedy zagładą całych gatunków. Ewolucja technologiczna też opiera się na specjalizacji, lecz podąża w zasadzie w wielu kierunkach naraz, uniezależniając się od warunków środowiskowych, może być elastyczna i przez to niezwykle efektywna.

Potwierdza to wielość nowych generacji technologicznych i narastające tempo wchodzenia ich w życie. W ewolucji przyrodniczej etapy rozwoju poszczególnych form życia układają się w jednorodną historię, zaś w obrębie cywilizacji i kultury zresztą etapowość i ciągłość nie odgrywają tak ważnej roli, charakterystyczne są dla nich rewolucyjne przerwy i zwroty.


TOP 200