Człowiek, który dostał Nobla. I Anty-Nobla też

Andre Geim, 52-letni, urodzony w Rosji fizyk został pierwszym w historii naukowcem, któremu przyznano nagrodę Nobla za wyjątkowe osiągnięcia badawcze i nieco mniej prestiżowe wyróżnienie, Anty-Nobla za eksperymenty, które najpierw wywołują śmiech, a dopiero potem - zastanowienie.

Technicznie rzecz biorąc, Geim nie jest pierwszą osobą, której przyznano oba wyróżnienia (w 2005 r. zbiorowy pokojowy Nobel trafił do Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, której jednym z pracowników był Bart Knoll. Tenże już rok później zasłużył na Anty-Nobla w entomologii). Fizyk jest jednak pierwszym badaczem, który oba wyróżnienia zgarnął - można rzec - indywidualnie.

W 2000 r. odebrał od magazynu "Journal of Improbable Research" Anty-Nobla z fizyki (wspólnie z M. Berrym) za badania nad wykorzystaniem magnesu do lewitacji - w tym wypadku żab.

Andre Geim odbiera Anty-Nobla (źródło: Improbable Research)

Andre Geim odbiera Anty-Nobla (źródło: Improbable Research)

Anty-Noble (angielska nazwa wyróżnienia, Ig Nobel Prize, stanowi grę słów "ignoble" znaczy "haniebny") przyznawane są od 1990 r. Ceremonie przyznania tych "nagród" zwykle kończą się życzeniami, składanymi przez jury: "Jeśli nie zdobyliście Anty-Nobla w tym roku, a zwłaszcza jeśli zdobyliście, życzymy wam więcej szczęścia w przyszłym roku".

Andre Geim najwyraźniej musiał mieć w ostatniej dekadzie mnóstwo szczęścia.

W 2010 r. został już pełnoprawnym noblistą - opracowanie i badania nad grafenem, odmianą węgla o wyjątkowych właściwościach, czyniącą zeń kandydata na następcę krzemu w komputerach - przyniosły mu uznanie Szwedzkiej Królewskiej Akademii Nauk. Nagrodę w dziedzinie fizyki otrzymał wraz ze współpracownikiem K. Novoselovem.

Geim urodził się w 1958 r. w Soczi w ówczesnym Związku Radzieckim. Ukończył studia w Instytucie Fizyki Ciał Stałych Rosyjskiej Akademii Nauk. Jest szef Centrum Nanotechnologii uniwersytetu w Manchesterze, ma obywatelstwo holenderskie.

Badania, które koniec końców sprowadziły się do unoszącej się w powietrzu żaby, prowadził z kolegą, M. Berrym, właśnie w Holandii - na Uniwersytecie Nijmegen. Eksperymenty miały na celu zbadanie zjawiska nazywanego diamagnetyzmem. Polega ono na "indukcji w ciele znajdującym się w zewnętrznym polu magnetycznym pola przeciwnego, osłabiającego działanie zewnętrznego pola".

Naukowiec odbierając Anty-Nobla dziesięć lat temu mówił, że jego odkrycie przysporzyło mu sławy. Pewien lider małej, brytyjskiej grupy wyznaniowej miał np. zwrócić się do Geima z prośbą o wprowadzenie go w stan lewitacji na oczach wiernych i oferował za to milion funtów.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200