Cyfrowe słuchowisko

Państwo zobowiązuje rozgłośnie do ochrony radiowych zasobów archiwalnych, bo te są bezcennym dobrem kultury, ale już nie przejmuje się, jak stacje radiowe sobie z tym poradzą. Zupełnie inaczej niż, przykładowo, w Niemczech, gdzie koszty digitalizacji archiwalnych nagrań radiowych są w znacznej części pokrywane przez budżet państwa. Niemieckie, cyfrowe archiwa radiowe mają charakter rozproszony, elektroniczne zasoby tworzone są w kilku rozgłośniach. Wymiana zdigitalizowanych materiałów odbywa się poprzez łącza światłowodowe. System do tworzenia i zarządzania cyfrowym archiwum został wdrożony również dzięki rządowemu wsparciu w radiu chorwackim. Tworzone są również konsorcja składające się z podmiotów publicznych, np. włoskiego RAI, brytyjskiej BBC i francuskiego archiwum państwowego, które zajmują się udostępnianiem zdigitalizowanych zbiorów w formule non profit.

Technika i ludzie

W Polsce pojawiają się pomysły komercyjnego wykorzystania cyfrowych wersji archiwalnych nagrań radiowych. Utrudnieniem jest tu jednak kwestia praw autorskich. W wielu przypadkach jest wiele niejasności i wątpliwości, w wielu sytuacjach brakuje jednoznacznych umów między twórcami a producentami programów i audycji.

Firma ITQ proponuje utworzenie Internetowego Katalogu Archiwaliów Radiowych IKAR, który służyłby odpłatnemu udostępnianiu poprzez sieć cyfrowych materiałów radiowych. Mimo pozytywnych opinii o tym projekcie, nie ma póki co ze strony rozgłośni radiowych deklaracji uczestnictwa. Być może barierą są znowu koszty. Być może radiowcy zdają sobie sprawę z płytkiego rynku w tej dziedzinie w naszym kraju. Być może dla pobudzenia zainteresowania odbiorców trzeba by poszukać nowych form sprzedaży radiowych dźwięków. Czy jednak radiowcy zdecydują się na sprzedaż sygnału powstańczej rozgłośni jako dzwonka do telefonu? Czy o takie wykorzystanie zasobów archiwalnych by rzeczywiście chodziło?

Zdaniem przedstawicieli firm informatycznych oferujących rozwiązania do digitalizacji nagrań dźwiękowych i zarządzania ich archiwami, wiele problemów zgłaszanych przez dyrektorów, inżynierów i informatyków z polskich rozgłośni da się już rozwiązać na gruncie dostępnych technologii. Zdaniem przedstawicieli firm Copi SA oraz EMC, szczególnie użyteczna dla zarządzania dostępem do cyfrowych archiwów nagrań może być możliwość zarządzania cyklem życia informacji (ILM - Information Lifecycle Management). Sami jednak jednocześnie przyznają, że spośród kilku aspektów procesu archiwizacji - prawnego, organizacyjnego, finansowego i technicznego - warstwa techniczna jest najłatwiejsza do opanowania. Największe znaczenie ma aspekt ludzki. Bez odpowiednich, jednoznacznych decyzji i precyzyjnego rozdziału zadań między poszczególnymi uczestnikami procesu digitalizacji nie pomogą nawet najlepsze rozwiązania techniczne.

Pierwsze inicjatywy i działania już są.

W rozgłośni Radia Olsztyn wdrożony został zintegrowany system do tworzenia cyfrowego archiwum nagrań i zarządzania nim. Na razie archiwizowane są w ten sposób nagrania z bieżących emisji. W warszawskim Polskim Radiu trwają prace nad wdrożeniem bazodanowego katalogu zbiorów archiwalnych. Zakupiony został również sprzęt, który ma służyć digitalizacji archiwalnych nagrań. Być może działania na rzecz tworzenia cyfrowych archiwów radiowych zostaną zintensyfikowane za sprawą działania zespołu koordynacyjnego, który został powołany oddolnie przez przedstawicieli rozgłośni w trakcie koszalińskiego spotkania. Jego zadaniem ma być przygotowanie propozycji i projektów dla władz państwowych oraz koordynacja działań wszystkich zainteresowanych rozgłośni radiowych.


TOP 200