Cyfrowa Agenda, czyli nowa strategia lizbońska

Jeden, europejski rynek

Nastawienie na konkurencję globalną kieruje większością koncepcji zawartych w Agendzie Cyfrowej, uzasadniając potrzebę zmian, z których część napotyka dotąd na opór państw członkowskich. Umocnienie, czy też tworzenie wspólnego rynku, a także wspieranie inicjatyw pan-europejskich w dziedzinie technologii informacyjnych to najważniejsze przesłanie strategii. Wiele już zrobiono, ale przyjęte kilka lat temu dyrektywy o handlu elektronicznym, elektronicznych instrumentach płatniczych, podpisie elektronicznym, fakturach stworzyły system zbyt złożony, aby zachęcać konsumentów, zapewniając wygodę, ochronę praw, prywatność i bezpieczeństwo. Niektóre państwa nie uznają w Internecie zagranicznych kart płatniczych. Mniej niż 1 na 10 transakcji przez Internet w Europie jest obecnie zagraniczna. Przepisy w poszczególnych państwach nadal się różnią, kupowanie przez Internet zagranicą bywa trudne, ryzykowne, czasem jest niemożliwe.

Niełatwe będzie stworzenie jednolitego wspólnego rynku zarządzania prawami autorskimi do utworów rozpowszechnianych za pośrednictwem Internetu, pomimo że miarą zapotrzebowania jest popularność uznawanych obecnie za nielegalne systemów wymiany plików. Barierą w dostępie do technologii jest konserwatywny system opłat licencyjnych. Pomimo postępów w harmonizacji, reforma sektora telekomunikacji wciąż nie może przełamać barier w działaniu operatorów ponadnarodowych. Nadal mamy w UE 27 rynków telekomunikacyjnych. Ciągle są opory w systemie standaryzacji. Komisja Europejska wyraźnie ma ochotę, aby powrócić do dyskusji o większej koordynacji gospodarki widmem częstotliwości fal radiowych, co nie powiodło się przy okazji ostatniej nowelizacji pakietu dyrektyw telekomunikacyjnych.

Superszybki, a nie socjalny Internet

Zapewnienie wszystkim mieszkańcom Europy szybkiego Internetu to jeden z centralnych elementów nowej strategii Europy. Oznacza to też odchodzenie od tradycyjnego "socjalnego" podejścia, według których określano minimalną przepustowość łącza na poziomie, który pozwalał mieć Internet, ale tylko "lizać przez szybę" bardziej wymagające aplikacje. W 2020 r. wszyscy mieszkańcy Europy powinni dysponować łączami dostępowymi przynajmniej 30Mb/s, a połowa z nich przynajmniej 100Mb/s. To tylko orientacyjne parametry. Praktycznie oznacza to, że sieci telekomunikacyjne powinny osiągnąć zdolność dostarczania użytkownikom wszelkich dostępnych usług i aplikacji.

Rynek przejdzie transformację, której symptomy można obserwować już dzisiaj w stosunku komercyjnych inwestorów finansowych do projektów infrastrukturalnych. Sieci telekomunikacyjne stają się częścią zwykłej publicznej infrastruktury, jak drogi, elektryczność, czy wodociągi. Po prostu każde mieszkanie ma być wyposażone w dostęp do sieci, tak samo jak do innych mediów. Konkurowanie operatorów schodzi na drugi plan.

Skala wyzwań powoduje, że w strategii europejskiej zakłada się konieczność interwencji państwa zarówno w sferze finansowej, zabezpieczenie ryzyka inwestycyjnego, jak i poprzez tworzenie ułatwień prawnych dla inwestorów. Specjalne instrumenty finansowe powinny zostać uruchomione nie tylko w ramach unijnych funduszy strukturalnych, ale też innych programach rozwoju. Agenda Cyfrowa proponuje przegląd przepisów krajowych i usuwanie barier prawnych w procesie inwestycyjnym. W tej dziedzinie Polska z przyjętą kilka dni temu ustawą o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych może się uważać za lidera.


TOP 200