Co prawodawca miał na myśli

Podobnie podeszły do zagadnienia Sygnity i Winuel, przygotowując program "Akcyza". Umożliwia on m.in. takim firmom jak Zakład Energetyczny Warszawa Teren, Zespół Elektrowni Wodnych Dychów czy PGE Elektrownie Szczytowo-Pompowe gromadzenie i przetwarzanie wszelkich informacji wymaganych zapisami ustawy o podatku akcyzowym, pozyskiwanych z systemów źródłowych oraz bilansowanie przepływów energii do celów akcyzowych. Wszelkie zmiany danych są odnotowywane w historii zmian. Aplikacja umożliwia także wykonanie elektronicznej kopii ewidencji, która dostarczana jest wraz ze szczegółową instrukcją obsługi, zgodnie z wymogami stosownego rozporządzenia. Z analogicznej funkcjonalności, będącej częścią Centalnego Systemu Sprawozdawczego Statos firmy ABG SA, korzystają już PGE ZEORK Dystrybucja i i PGE Dystrybucja Zamość, zaś w kilku innych trwają jeszcze prace wdrożeniowe.

Gwoli wyjaśnienia - instytucją, która kontroluje wyroby akcyzowe, począwszy od alkoholu i tytoniu, aż do energii elektrycznej, jest Polska Administracja Celna. I tu pojawia się kolejny problem: trochę czasu upłynie, zanim celnicy nauczą się postępować z takim towarem jak energia elektryczna. Formalnie na każde żądanie naczelnika urzędu celnego, spółki zajmujące się obrotem muszą wykazać się bieżącą informacją nt. przepływów energii. Ale celnicy są nauczeni, że towar leży w magazynie i można go fizycznie dotknąć. Tutaj muszą przyjąć inny styl kontroli.

Nie koniec problemów

Na to dokładają się niedopowiedzenia w prawie, jak należy traktować fakturę z prognozą. Jak wiadomo, płacimy za zużytą energię na podstawie przedstawianych co pół roku prognoz. Z punktu widzenia systemu poboru akcyzy jest to sytuacja niecodzienna, ponieważ nalicza się podatek od towaru jeszcze niesprzedanego, a na dodatek potem może się okazać, że rzeczywiste zużycie energii, a co za tym idzie - pobrana akcyza - są mniejsze. Jak przeprowadzić zwrot? Toteż Minister Finansów musi dookreślić, czym mają się stać owe prognozy? Może zaliczką? A gdy tak się stanie, trzeba będzie dalej zmieniać systemy IT.

Toteż nadrzędną sprawą staje się stopień świadomości działów IT w firmach energetycznych i ich umiejętności współpracy z działami biznesowymi. "25 kwietnia minął termin rozliczania podatku akcyzowego od energii elektrycznej za marzec . Trudności związane z ewidencjonowaniem przepływów energii wcale nie są mniejsze. Co więcej, działy IT w firmach energetycznych wciąż nie do końca zdają sobie sprawę z wyzwania jakie przed nimi stoi" - uważa Wojciech Bąk, menedżer biznesu w Pentacomp. Jego zdaniem, firmy energetyczne, posiadające koncesje na wytwarzanie, przesył i obrót energią elektryczną, można podzielić na trzy grupy pod względem "stopnia świadomości": w pełni nieświadome - nie zdają sobie sprawy ze zmian w prawie i wciąż nie mają pojęcia jak te zmiany wpływają na ich organizację; świadome biznesowo - działy prawne i księgowe są świadome zmian prawnych, ale wiedza ta nie została przekazana działom IT w celu dobrania sposobu ewidencji elektronicznej; w pełni świadome (biznesowo i informatycznie) - przedsiębiorstwa z wdrożoną ewidencją elektroniczną lub w pełni gotowe do wdrożenia nowego oprogramowania.

Niestety, grupa firm w pełni świadomych obejmuje tylko największych graczy na rynku. Większość podmiotów zobowiązanych do rozliczania podatku akcyzowego od energii elektrycznej nadal czeka na rozwój sytuacji, ale już teraz zdają sobie sprawę z tego, jak uciążliwa jest pozornie alternatywna ewidencja papierowa. Ich działy IT z jednej strony postrzegają programy do ewidencji jako niepotrzebny wydatek, z drugiej jednak nie są w stanie pomóc działom biznesowym w rozwiązaniu ich problemów. Doskonale widoczny brak zrozumienia Biznes-IT jest wynikiem braku wdrożenia odpowiednich rozwiązań zarządzania działami informatycznymi w organizacji i pogarsza, i tak już ciężką, sytuację wynikłą z niejasnej ustawy. I wtedy trzeba "zawołać fachowca", tj. kupić usługę wdrożenia takiego systemu u zewnętrznej firmy. Niech ona zgaduje, co prawodawca miał na myśli.


TOP 200