Chmura obliczeniowa puchnie z oszałamiającą prędkością

W 2017 roku będziemy mieli do czynienia z czterokrotnie większą chmurą niż mamy obecnie.

<!--more-->

Cisco przeliczyło swoje dane i obwieściło, że o ile w 2012 roku w chmurze znajdowało się 1,2 zettabajta danych, to w 2017 roku ruch w światowym cloud computingu wygeneruje aż 5,3 zettabajta danych. To prawie 480 miliardów GB miesięcznie. Tyle, według Cisco mamy przetwarzać w chmurze już za trzy lata. Czy oznacza to jednak, że każdy mieszkaniec Ziemi pobierze lub uruchomi w niej aż 68 GB miesięcznie? Nie do końca.

Ponoć 75% ruchu mają wygenerować same centra danych, wykonujace codzienne operacje, związane z ich funkcjonowaniem, często całkiem podstawowe. Kolejne 7% zostanie przeliczonych w chmurze za sprawą przeróżnych aktualizacji i dopiero ostatnie 17% wygenerują użytkownicy poprzez usługi chmurowe, z których korzystają. Tak przwiduje Cisco.

Zobacz również:

  • Najlepsze MDM-y do ochrony urządzeń mobilnych na 2023
  • Cyberobrona? Mamy w planach

Te 17% to nadal prawie 82 miliardy GB, ale szacunek ten spotkał się z krytyką. James Staten z agencji Forrester, przykładowo, twierdzi, że Cisco zapomniało w swoich obliczeniach o użytkownikach niekorporacyjnych, a zwłaszcza o publicznych centrach danych. Gerardo Dada z Rackspace dodaje, że wraz ze wzrostem przepustowości i rozpowszechnieniem się łączności 4G, konsumenci będą też przetwarzać mulltimedia w znacznie wyższej jakości, a to akurat potęzne ilości danych. To także więc przeawia na korzyść zwiększenia udziału czynnika ludzkiego w puchnięciu chmury.

Podobnego zdania jest przedstawiciel firmy Citrix. Kriszna Subramanian potwierdza, że firma rejestruje większą konwersję do chmury niż można było tego oczekiwać. Głównie za sprawą firm, dla których dostep do danych "wszędzie, zawsze i z każdego urządzenia" stanowi kluczową wartość, a więc i potężną zaletę chmury. Nie bez znaczenia jest tu też rozpowszechnienie koncepcji bring your own device (BYOD). Jeśli pracownik ma korzystać z własnego telefonu, czy tabletu, musi przecież synchronizować dane z serwerami firmy.

Motorem rozwoju ma być głównie prężny Środkowy Wschód i Afryka z rocznym wzrostem na poziomie 57%. Dopiero potem region określany jako Azja i Pacyfik (43%), a na końcu Europa ze wzrostem sięgającym 36%.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200