ChatGPT zagrozi dominacji Google? Pracownicy giganta mają obawy

W ostatnich tygodniach ChatGPT zdobywa bardzo dużą popularność. Na spotkaniu all-hands Google'a pracownicy wyrażali swoje obawy, zastanawiając się czy sztuczna inteligencja odbierze firmie użytkowników.

ChatGPT / Fot. Materiały własne

ChatGPT / Fot. Materiały własne

Podczas niedawnego spotkania wszystkich pracowników Google (tzw. spotkanie all-hands), niektóre osoby zastanawiały się, czy najnowszy chatbot OpenAI, ChatGPT, pokona firmę w walce o dominację w dziedzinie sztucznej inteligencji (AI).

Jak donosi CNBC, powołując się na "anonimowe źródła", jedno pytanie pracownika na all-hands odnosiło się do odmowy Google do wdrożenia sztucznej inteligencji w swojej funkcji wyszukiwania jako "straconej okazji". Zwłaszcza że firma zbudowała już LaMDA , chatbota AI, który został uznany przez niektórych nawet jako "świadomy" - tego określenia używał również inżynier Google Blake Lemoine w czerwcu 2022 r., który został później zwolniony.

Zobacz również:

  • Blaski i cienie AI
  • Microsoft zapowiada nową linię małych modeli językowych AI

ChatGPT - o co tyle krzyku?

ChatGPT to chatbot działający na żywo, który dostarcza zarówno rzeczową wiedzę, jak i kreatywne odpowiedzi na zapytania i podpowiedzi użytkowników. To, jak podkreślają pracownicy Google, jest z kolei obszarem, w którym działa już Google i ma tutaj wielu użytkowników.

Sundar Pichai, dyrektor generalny firmy macierzystej Google, Alphabet, i szef działu sztucznej inteligencji Google, Jeff Dean, odpowiedzieli na obawy. Stwierdzili że nie chodzi o to, że Google nie ma możliwości wdrożenia sztucznej inteligencji w wyszukiwaniach, ale o to, że Google musi chronić swoją reputację, jako dokładnego, rzetelnego źródła informacji. W przypadku AI niestety nie zawsze można to powiedzieć, stąd też Google aż tak nie stawia na sztuczną inteligencję.

"To naprawdę wpisuje się w potrzeby, które ludzie wydają się mieć, ale ważne jest również, aby zdać sobie sprawę, że te modele mają pewne rodzaje problemów" – powiedział Dean, przyznając niejako, że ChatGPT realizuje konkretne potrzeby. "Jeśli AI nie jest jednak czegoś do końca pewna, po prostu powie ci coś w rodzaju: słonie to zwierzęta, które składają największe jaja, lub cokolwiek innego" - tłumaczył.

Google może mieć tutaj dużo racji, ale niezależni analitycy już przewidują, że pozycja firmy może ulec zmianie. CNBC zacytowało głównego analityka Morgan Stanley, Briana Nowaka, który powiedział, że "utrzymujący się strach będzie polegał na tym, że modele językowe przejmą udział w rynku od Google i zakłócą jego pozycję jako punktu wejścia dla ludzi w internecie". Inaczej mówiąć, według analityka w przyszłości ludzie mogą w pierwszej kolejności zadawać pytania AI, która niekoniecznie będzie pochodzić od Google'a.

"Minie jeszcze trochę czasu, zanim Google może zobaczyć to zakłócenie – i to jest duże trochę" - zauważył Nowak. Do tego dodał, że LaMDA jest nadal w fazie aktywnego rozwoju, a Google kontynuuje badania i wprowadza nowe produkty oparte na sztucznej inteligencji. Nikt więc nie twierdzi, że Google zamierza oddać rynek takim usługom jak ChatGPT.

Możliwości ChatuGPT możemy sprawdzić na tej stronie.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200