Od początku pandemii COVID-19 mamy do czynienia z gwałtownym wzrostem cen zakupu nowych samochodów osobowych. Wybrane modele aut zdrożały nawet o ponad 30% mimo braku dużych zmian w konstrukcji lub wyposażeniu. Ceny pojazdów systematycznie rosną, a statystyki sprzedaży wskazują, że wysokie ceny nie zatrzymują konsumentów przed zakupem nowych aut.

W samym marcu 2023 roku w Polsce zarejestrowano około 50 tysięcy nowych samochodów osobowych. Poprawa dostępności oraz informacja o zakazie sprzedaży aut z napędem spalinowym spowodowała, że floty, firmy oraz odbiorcy indywidualni w obawie przed jeszcze większymi wzrostami cen zdecydowali się na zakup nowych samochodów osobowych.

Zobacz również:

• Qualcomm przejmuje Autotalks i skupia się na rynku automotive
• Arm oferuje sektorowi motoryzacyjnemu nową gamę produktów
• Zaskakujący ruch Tesli w Polsce - nowy model w ofercie

Firmy odpowiadają aktualnie za około 3/4 sprzedaży nowych aut, a zakup wybranych modeli z placu bardzo często jest niemożliwy. Kupujący decydują się na zakup nawet pomimo długotrwałego oczekiwania na produkcję, brakach w kompletacji wyposażenia czy też konieczności zakupu innej wersji wyposażenia, niż pierwotnie zakładano.

Co ciekawe najnowsze dane sugerują, że dealerzy coraz chętniej udzielają rabatu na kupowane pojazdy. Poprawiły się również warunki finansowania, które są niezwykle ważne w kontekście klientów instytucjonalnych.

Dane statystyczne ukazują również inny trend. Coraz częściej kupujemy mniejsze pojazdu, co jest bezpośrednio związane z cenami zakupu. Aktualnie dobrze wyposażony pojazd klasy B (miejskiej) to wydatek około 100 tysięcy złotych. Jeszcze dwa lata temu samochód taki kosztował co najmniej 20 tysięcy złotych mniej, a w cenie 100 zł można było kupić auto z segmentu C (aut kompaktowych).