Audyt pracowniczy

Innym przypadkiem jest historia Jon Benet Ramsey. Tę małą dziewczynkę znaleziono po Wigilii zamordowaną w piwnicy domu jej rodziców. Jej ojciec przez wiele lat był głównym podejrzanym. Przyczyniło się do tego jego zeznanie, które zupełnie nie wyglądało na zeznanie kogoś, kto znalazł w rozpaczy własne dziecko - zamordowane. Mówiliśmy o tym wcześniej - przydługi wstęp, wiele szczegółów, jakiś nienaturalny spokój emanujący z tego zeznania. Opisujący zdarzenie bardzo długo dochodził do momentu, w którym znalazł ciało zamordowanego dziecka. Ostatnio ojciec został oczyszczony z zarzutów na podstawie analizy DNA. Dziś wiemy, że jego sposób wypowiadania się odzwierciedlał przede wszystkim traumę po śmierci dziecka. Ten człowiek nie był po prostu w stanie dojść do opisu czegoś tak strasznego, bronił się przed tym.

Kolejnym przypadkiem jest Susan Smith, która wsadziła dwoje swoich dzieci do samochodu, a potem wepchnęła go do jeziora. Dlaczego to zrobiła? Bo mężczyzna, z którym się spotykała, powiedział, że nie jest zainteresowany związkiem z kimś, kto ma dzieci. Zeznając Susan Smith pytała: „Dlaczego mówią, że zabiłam moje dzieci?” De facto nie zaprzeczała.

Język zdradza wypowiadającego

Pokażę wam coś zabawnego, co pokazuje, jak ktoś może ujawnić priorytety w życiu. „Musiałam troszczyć się o siebie, córkę, karierę, rodzinę i męża”. Kto jest autorem tych słów? …Hillary Clinton. Ona również jest autorką sformułowania: „Jesteśmy prezydentem”.

Język może odkrywać więcej niż nam się wydaje. Jedną z moich sąsiadek jest miła wdowa w średnim wieku, która ostatnio zaczęła spotykać się z pewnym mężczyzną. Kiedy mi o nim opowiadała, użyła sformułowania: „on jest taką miłą osobą”. Ostatnio jednak wpadła i powiedziała: „on jest takim miłym mężczyzną”. Skwitowałam: „A więc w końcu się z nim przespałaś? I jak?” Była zaskoczona i zapytała „Skąd wiesz?”. Mogłam odpowiedzieć tylko tyle: „Wiem, bo właśnie mi o tym powiedziałaś”.

Czasem może się okazać, że ktoś obiektywnie kłamie, ale osobiście jest przekonany, że nie kłamie, bo jego definicja pewnych rzeczy i zjawisk jest inna niż nasza. Bill Clinton wcale nie musiał kłamać mówiąc, że nie łączyła go z Moniką Levinsky relacja seksualna. Być może tak to po prostu postrzegał.

Chciałam was jednak przestrzec: nie używajcie technik lingwistycznego wykrywania kłamstw na rodzinie i znajomych. Ludzie kłamią i będą kłamać dla świętego spokoju. Co więcej, czasem trzeba kłamać. Jedyna prawidłowa odpowiedź na pytanie: „Jak wyglądam w tej sukience?” brzmi: „Cudownie, kochanie”.

Spisała Dorota Konowrocka na podstawie wykładu „Lingwistyczne techniki wykrywania kłamstw” wygłoszonego na - zorganizowanym przez Computerworld oraz stowarzyszenia ISACA i ISSA Polska - Security Management Audit Forum.


TOP 200