Ostatecznie uchylono kary nałożone na TP SA w tym roku przez Urząd Regulacji Telekomunikacji (URT) w wysokości 350 mln zł, a dotyczące hamowania niezależnej konkurencji na polskim rynku telekomunikacyjnym.

Kara 300 mln zł dotyczyła blokowania przez TP SA konkurencji międzymiastowej innych już działających operatorów (NOM), natomiast karę 50 mln zł URT wyznaczył za podanie przez dominującego operatora niewłaściwych danych o przychodach z dzierżawy łączy telekomunikacyjnych.

Zobacz również:

• Szykuje się kolejny pozew UE przeciwko firmie OpenAI
• Lenovo i Motorola z zakazem sprzedaży w Niemczech

Nałożone przez URT kary zostały nałożone przed reorganizacyjną urzędu, który od 1 kwietnia funkcjonuje pod nową nazwą: Urząd Regulacji Telekomunikacji i Poczty. Według oświadczenia nowego urzędu URTiP brak ekonomicznych podstaw do nakładania tak wysokich kar na TP SA, gdyż za takie pieniądze można zainstalować tysiące nowych stacjonarnych linii telefonicznych.

Decyzja URTiP sankcjonuje i umacnia monopolistyczną pozycję TP SA w Polsce, co nie wydaje się dobrą prognozą dalszego rozwoju tego segmentu rynku i raczej stanowi krok wstecz w deregulacji sektora telekomunikacyjnego. Podobnie można sądzić o uchyleniu przez Sąd Antymonopolowy decyzji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o karze w wysokości 54,1 mln zł wymierzonej TP SA za to, że firma pobierała wygórowane opłaty za długodystansowe połączenia międzystrefowe powyżej 100 km.