Kluczowe ustalenia programistów Agnitum:

* Firewall OneCare nie przeszedł żadnego poza najprostszymi testu szczelności firewalli, nie oferując nawet podstawowego modułu wykrywania włamań (intrusion detection), narażając tym samym komputery użytkowników włączenie do sieci bonetów.

* Baza rozpoznawanych przez firewall OneCare aplikacji jest bardzo mała, a dodanie każdej nowej aplikacji wymaga kilku zabiegów i restartu systemu.

Zobacz również:

• Nvidia: GPU są lepsze do lokalnych zadań AI niż NPU

* Reguły dostępu dla aplikacji są ograniczone do "przepuść/zablokuj" - użytkownicy nie mogą ustawić różnych reguł dla różnych typów wykorzystania lub czasu, jak np. zablokowanie dostępu Internet Explorera jedynie do niektórych stron internetowych.

* Podobne ograniczenia dotyczą także dostępu do plików w sieci i zdalnego dostępu do komputera.

* Windows Defender, komponent pakietu OneCare służący do zwalczania programów szpiegowskich, powoduje istotne opóźnienie w uruchamianiu aplikacji i jest aktualizowany osobno, poza aktualizacją pozostałych składników pakietu OneCare.

Eksperci Agnitum natrafili także na nietypowe reakcje związane z kompatybilnością -jednak nie takie, jakich się spodziewali. Podobnie jak byłoby to w przypadku większości użytkowników, na testowanej maszynie przed instalacją OneCare działał już firewall. W czasie instalacji OneCare nie zgłasza potrzeby odinstalowania istniejącego firewalla - w ten sposób Outpost Firewall Pro pozostał na testowanej maszynie. OneCare pracował bez konfliktów obok Outpost Personal Firewalla - na tyle bezkonfliktowo, iż to Outpost pozostał pierwszym firewallem chroniącym system i zgłaszającym pytania użytkownikowi.

Pełna analiza dostępna jest na witrynie Agnitum:

* http://www.agnitum.com/r/firewall/onecare