Tym samym do takich technologii, które wkroczyły do tego wyścigu w poprzednich latach, jak IoT czy przetwarzania brzegowego, dołącza sztuczna inteligencja. Jedną z firm IT, która obsługuje od lat wyścig, jest NTT. To ona jest twórcą pomysłu, aby z tegorocznego wyścigu uczynić jak określono „największy na świecie połączony stadion”, którego integralną częścią będzie AI.

To stadion, dzięki któremu Tour de France będzie w stu procentach wydarzeniem cyfrowym. Będzie to możliwe między innymi dlatego, że w rowerach pod siodełkami będą instalowane specjalne lokalizatory, dzięki którym oprogramowanie zarządzające wyścigiem będzie znało aktualną lokalizację każdego kolarza.

Zobacz również:

• System MS-DOS wrócił po latach w postaci open source
• Sztuczna inteligencja wkroczyła do aplikacji Speaking Practice

Korzystając z tej technologii, NTT będzie zbierać dane informujące program o aktualnej szybkości każdego kolarza. Będą one transmitowane drogą radiową do serwera wchodzącego w skład systemu przetwarzania brzegowego, gdzie trafią do platformy analitycznej. Tam zostaną poddane obróbce w czasie rzeczywistym i odpowiednio zinterpretowane przez oprogramowanie wykorzystujące sztuczną inteligencję.

Zostało ono zaprojektowane przez NTT i nosi nazwę Digital Human. Istotnym elementem tego narzędzia są moduły wykorzystujące takie technologie, jak uczenie maszynowe, rozpoznawanie mowy, przetwarzanie języka naturalnego i konwersacyjna sztuczna inteligencja. Dzięki niemu fani kolarstwa będą mieli dostęp do wszystkich informacji związanych z TdF i będą mogli dokonywać wszechstronnych analiz dających wgląd w aktualną sytuację panującą na trasie wyścigu.