Optimus: zmian nie będzie?

Być może już na początku przyszłego tygodnia poznamy efekty działań organów zajmujących się sprawą podniesienia kapitału zakładowego w Optimusie. Za kilka dni spółka ma również przedstawić wyniki wewnętrznego audytu. Piotr Lewandowski, obecny prezes firmy, twierdzi, że unieważnienie podniesienia kapitału Optimusa i ponowne zmiany w KRS to bardzo mało prawdopodobny scenariusz.

Przypomnijmy, że zamieszanie związane z Optimusem dotyczy zarejestrowanego 27 czerwca podniesienia kapitału zakładowego w ramach kapitału docelowego (co nie wymaga zgody WZA). Optimus wyemitował 3,9 mln akcji o wartości nominalnej 1 zł, które objął Michał Dębski, właściciel współpracującej z Optimusem skierniewickiej spółki Zatra. W wyniku tej operacji udział dotychczasowego największego akcjonariusza spółki Zbigniewa Jakubasa, spadł z 22% do 14%. Transakcje tę pełnomocnicy Zbigniewa Jakubasa nazywają wprost "kradzieżą spółki" - wskazując, że Michał Dębski opłacił akcje Optimusa mniejszościowym pakietem akcji swojej spółki, o znacznie mniejszej wartości, a szacunkowa strata Optimusa i jej dotychczasowych akcjonariuszy wyniosła 28 mln zł. Co więcej podwyższenie kapitału miało nastąpić bez wymaganej zgody rady nadzorczej Optimusa. Według informacji udostępnionych przez kancelarię prawną Gessel, złożony do KRS dokument mający być uchwałą rady nadzorczej w sprawie podwyższenia kapitału spółki, jest sfałszowany i był edytowany po zamknięciu posiedzenia rady nadzorczej spółki. W oświadczeniu kancelarii Gessel tym kontekście pojawia się też nazwisko Piotra Lewandowskiego, obecnego prezesa Optimusa. Ten zaprzecza doniesieniom jakoby miał coś wspólnego ze sprawą i odsyła po wyjaśnienia do podpisującego uchwałę byłego prezesa spółki Michała Lorenca, który przyznaje, że został wprowadzony w błąd i mogło dojść do nieprawidłowości. Sprawę bada prokuratura i KPWiG. W przyszłym tygodniu zarząd firmy będzie składać wyjaśnienia w tej sprawie przed Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. Pełnomocnicy Zbigniewa Jakubasa spodziewają się, że ostatnie podwyższenie kapitału zakładowego Optimusa i transakcja z Zatrą zostaną anulowane.

Czy dokumenty firmy były fałszowane? Dlaczego nowy inwestor spółki - Michał Dębski - nabył akcje po tak niskiej cenie i niewielkim kosztem stał się największym akcjonariuszem Optimusa? Dlaczego spółka z opóźnieniem poinformowała o emisji nowych akcji oraz objęciu udziałów w firmie Zatra? Pytań nie ma końca, ale nowe kierownictwo spółki ma odpowiedź prawie na każde z nich.

Z datowanych na czerwiec dokumentów firmy wynika, że Optimus przygotowywał się do podniesienia kapitału zakładowego w ramach nowej emisji akcji o kwotę wysokości do 50 mln zł. Środki te miałyby zostać wykorzystane na bieżącą działalność oraz m.in. na przejęcia innych firm. Obsługą nowej emisji Optimusa miał zająć się Internetowy Dom Maklerski SA. Jego przedstawiciele odmawiają komentarza w tej sprawie. Przyznają jedynie, że takie rozmowy były prowadzone oraz, że szanse powodzenia ewentualnej emisji były spore. Po co przeprowadzono prywatną emisję dla Michała Dębskiego (opłaconą akcjami Zatry), skoro Optimus szykował się do nowej publicznej oferty o wartości nawet 50 milionów złotych?

Te sprawy nie mają związku - zapewnia obecny prezes firmy Piotr Lewandowski. Przypomina, że transakcja z Zatrą umożliwiła spółce pozyskanie bazy logistycznej w bardzo dogodnej lokalizacji. "Publiczną emisję o jakiej była mowa również zamierzamy przeprowadzić. W najbliższym czasie będziemy mogli przedstawić więcej szczegółów na ten temat. Nie mogę potwierdzić, że obsługą emisji zajmie się na pewno IDM SA. Rozmawiamy z kilkoma podmiotami" - komentuje Piotr Lewandowski.

Z ewentualną emisją Optimus będzie musiał chyba trochę odczekać. Co prawda zainteresowanie inwestorów spółką w ostatnich dniach jest bardzo duże, ale przyczyną jest zupełnie inna niż np. plany biznesowe czy perspektywy dynamicznego rozwoju firmy. Jednakże - jak przyznaje Mirosław Kachniewski, dyrektor Sekretariatu Komisji Papierów Wartościowych i Giełd - fakt, że w sprawie wydarzeń w Optimusie prowadzone są postępowania wyjaśniające, formalnie nie blokuje spółce drogi do złożenia nowego prospektu emisyjnego.

Zaufania inwestorów nie podbudowują jednak wstępne wnioski z audytu prowadzonego w Optimusie przez firmę EVIP Centrum. Jak zapewnia Piotr Lewandowski, niekorzystny dla byłych zarządów spółki raport - który pojawił się nagle - nie jest w żadnej mierze próbą odwrócenia uwagi od sprawy podniesienia kapitału zakładowego spółki. "Proszę zauważyć, że umowę dotyczącą audytu w firmie zawarł jeszcze poprzedni zarząd w kwietniu br." - dodaje.

"...W spółce nie było należytego nadzoru właścicielskiego, brakuje wielu dokumentów dotyczących spółek zależnych, brakuje dokumentacji dotyczących transakcji miedzy podmiotami zależnymi" - to tylko niektóre ze wstępnych wniosków audytorów z EVIP Centrum. Optimus ma udziały w kilkunastu spółkach w Polsce i za granicą. Brak nadzoru i bałagan w dokumentacji "rodzi ryzyko istnienia zobowiązań po stronie Optimusa, które nie są wykazane w sprawozdaniach finansowych lub należności które nie są właściwie wycenione. Sama wycena aktywów spółki również może być wobec tego nieprawidłowa, w szczególności w zakresie majątku finansowego" - czytamy w raporcie firmy EVIP Centrum.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200