Przeszła ustawa o informatyzacji

W trzecim podejściu Sejm większością przegłosował wreszcie rządowy projekt Ustawy o informatyzacji działalności niektórych podmiotów realizujących zadania publiczne. Za jej przyjęciem opowiedziało się 381 z 388 obecnych na sali obrad posłów. Pracę nad ustawą trwały kilkanaście miesięcy.

Do pierwszego czytania projekt skierowano już sierpniu 2003 roku. Później ze względu na liczne poprawki ustawa raz po raz wracała do Komisji Nadzwyczajnej. Ostatecznie wczoraj (17 lutego) podczas III czytania została prawie jednogłośnie przyjęta. W ostatnim etapie prac sejmowa komisja zdecydowała się zarekomendować 10 z 15 zgłoszonych przez posłów poprawek. Podczas głosowania zgodnie z zaleceniami komisji Sejm postanowił przyjąć poprawkę, którą w imieniu SLD zgłosił poseł Wiktor Osik. Chodzi o wyłączenie spod ustawy m.in. Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego, sądów administracyjnych. Wyłączenie owo nie będzie jednak obowiązywać w wypadkach kiedy "w związku z realizacją zadań przez te podmioty zaistnieje obowiązek przekazywania informacji do i od podmiotów nie będących organami administracji rządowej". Ten zapis wzbudził wiele kontrowersji.

"Czy przyjęcie tej poprawki nie spowodowałoby, że minister informacji będzie praktycznie sprawował kontrolę nad Naczelnym Sądem Administracyjnym? Czy w związku z tym przyjęcie poprawki może nas narazić na to, że ten przepis będzie niekonstytucyjny?" - interweniował poseł Wiktor Osik.

O wyjaśnienia poproszono Włodzimierza Marcińskiego, Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Nauki i Informatyzacji - "Oczywiście uważamy, że generalnie wszystkie instytucje powinny stosować się do określonych standardów, niemniej, zapis, który aktualnie jest zawarty w ustawie, powoduje, że to jest daleko szersza interpretacja, że przyjęcie tej poprawki powodowałoby przy de facto wyłączonej z obowiązywania ustawy jednostki utrzymywanie cały szereg standardów minimalnych, które są bardzo precyzyjnie zdefiniowane, i powoduje to cały szereg innych regulacji, jak np. utrzymywanie rejestrów, utrzymywanie pewnych, daleko idących standardów wykraczających poza wiele spraw, co mogłoby spowodować kłopoty. Chciałem powiedzieć, że podczas prac w Komisji Nadzwyczajnej rząd nie popierał tej poprawki. Uważamy, że ona jest zbyt daleko idąca. W konsekwencji może doprowadzić do konfliktu np. z Narodowym Bankiem Polskim, z Kancelarią Prezydenta, z Kancelarią Sejmu, z innymi instytucjami" - mówił Marciński.

Zgodnie z rekomendacją Komisji Nadzwyczajnej, podczas głosowania poprawka ta jednak przeszła. (za było 197 posłów, przeciw 181). Decyzja posłów zatwierdzono także poprawkę mówiącą o tym, że dokumenty przesyłane do ZUS opatrywane będą kwalifikowanym podpisem elektronicznym, zachowano jednak 27 miesięczny okres przejściowy.

O pracach nad ustawą pisaliśmy także w materiale - "Ważna zmiana w ustawie o informatyzacji"

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200