Pierwotnie transakcja miała zostać sfinalizowana w pierwszym kwartale br. 3Com miał przejść pod kontrolę bostońskiej grupy kapitałowej Bain Capital, a mniejszościowy pakiet akcji miała objąć zależna wobec chińskiego koncernu Huawei grupa Shenzhen Huawei Investment & Holding. Udziały obu inwestorów miały wynieść odpowiednio 1,84 mld USD (83,5%) oraz 0,36 mld USD (16,5%).

Wszystko jednak wskazuje na to, iż przedłuży się dochodzenie prowadzone przez amerykański Komitet ds. Inwestycji Zagranicznych (CFIUS). Jako organ regulacyjny ma on za zadanie nadzorowanie bezpieczeństwa i interesu Stanów Zjednoczonych, w związku ze sprzedażą amerykańskich spółek podmiotom zagranicznym. Transakcja została dobrowolnie zgłoszona do weryfikacji przez Bain Capital w październiku zeszłego roku. Po jej finalizacji koncern Huawei miał stać się strategicznym partnerem 3Com. Wcześniej obie firmy blisko ze sobą współpracowały.

Wielu obserwatorów uważa, że planowana transakcja stwarza potencjalne zagrożenie w obszarze bezpieczeństwa IT, zwłaszcza w kontekście nasilających się ostatnio wrogich działań hakerów operujących z terytorium komunistycznych Chin. Jednym z przeciwników akwizycji jest Thaddeus McCotter, członek amerykańskiej Izby Reprezentantów. Według niego z wyprodukowanych przez 3Com rozwiązań sieciowych korzysta wiele instytucji rządowych, w tym m.in. amerykański Departament Obrony, zaś sam koncern Huawei jest blisko związany z chińskimi siłami zbrojnymi. "Biorąc pod uwagę wzrost liczby ataków cybernetycznych dokonywanych najprawdopodobniej przez chińską armię, zgoda na przeprowadzenie transakcji przejęcia firmy 3Com w jej proponowanej formie, byłaby zaprzeczeniem podstawowego obowiązku komisji CFIUS - ochrony bezpieczeństwa kraju" - uważa McCotter.

Z kolei zwolennicy przejęcia 3Com przez Bain Capital oraz nawiązania bliskiej współpracy z dużym chińskim producentem rozwiązań telekomunikacyjnych, widzą w transakcji ogromną szansę dla rozwoju amerykańskiej spółki. Wspomniane zarzuty dotyczące przeszłości Huawei i ewentualnych związków firmy z cyberatakami na instytucje amerykańskie określają przesadnymi i nacechowanymi politycznie.