Amerykańskie firmy IT otrzymały wysoki rachunek za działania NSA. Same chcą ratować swoje dobre imię

Amerykańskie firmy odczuwają skutki afery ze zbieraniem danych przez NSA. Próbują działać na płaszczyźnie prawnej.

Jeszcze w pierwszej połowie 2013 roku żaden rynkowy ekspert nie zaryzykowałby hipotezy, że cokolwiek zagrozi pozycji amerykańskich firm, dostarczających rozwiązania chmurowe na europejski rynek. Jak się okazuje, to czego nie były w stanie zmienić dyskusje wokół ustawy Patriot Act, oraz zakazy i nakazy wydawane przez unijne organy - przykładowo, obowiązek przechowywania danych obywateli UE na terenie Unii - praktycznie od ręki zrujnowały rewelacje Edwarda Snowdena. Wykraczające poza prawo działania NSA ubodły w wizerunek USA i odbiły się czkawką amerykańskim dostawcom IT. Stąd inicjatywa uszczelnienia polityk prywatności i zdecydowane ruchy przeciw NSA.

Fundacja Information Technology and Innovation Foundation wyliczyła na prośbę takich gigantów jak Google, czy Microsoft, koszt jaki poniosły amerykańskie przedsiębiorstwa ze względu na śmiałe poczynania NSA. Daniel Castro z fundacji twierdzi, że szacowana wysokość utraconego przez te firmy obrotu oscyluje między 22 a 35 miliardów dolarów w perspektywie najbliższych trzech lat. Tyle nie zarobią amerykańscy dostawcy rozwiązań IT. Rynek odniósł się do tych szacunków, nazywając je ostrożnymi.

Zobacz również:

  • Akcje Intel spadają - winna rosnąca konkurencja w AI
  • Cyfrowa transformacja z AI - co nowego na Google Cloud Next 24

Castro twierdzi też, że największą bolączką jest obecnie fakt, że same firmy niewiele są w stanie zrobić, aby odbudować swoje dobre imię. W każdym razie nie są w stanie działać póki obowiązują obecne przepisy.

Nie wszyscy jednak założyli ręce i pogodzili się z utratą dziesiątek miliardów euro. Niektóre firmy żądają od amerykańskiego rządu prawa do udzielania bardziej szczegółowych informacji na temat aktywności NSA w ich zasobach. Powstała też koalicja o nazwie Reform Government Surveillance. Jej członkowie chcą ograniczenia liczby podmiotów, które mogą ubiegać się o udostępnienie danych, większej przejrzystości i umotywowania wniosków. Przy okazji dostało się też UE. Jeden z postulatów wzywa do umożliwienia wolnego przepływu danych i zniesienia wymogów odnośnie magazynowania danych (na przykład, na terenie danego kraju).

W skład koalicji weszły m.in takie firmy jak Facebook, Google, AOL, Apple, Dropbox, Microsoft, Yahoo, Twitter , czy LinkedIn. Postulaty starają się zrealizować, lobbując na swoją rzecz na Kapitolu.

Kevin Bankston, z Open Technology Institute z New America Foundation zauważył, że od ujawnienia przez Snowdena informacji o poczynaniach NSA konsekwentnie rośnie liczba firm, które chcą szyfrować swoje połączenia. Pojawia się coraz więcej "S" na końcu adresów http.

Nie wszystkim jednak kooperacja z NSA wydaje się przeszkadzać. Mieke Eoyang, ekspert ds. bezpieczeństwa narodowego w think tanku Third Way przestrzega firmy, które rozważają podjęcie współpracy z agencjami wywiadowczymi, wykraczającej poza absolutne minimum, nakazane literą prawa. Tłumaczy, że każdą taką decyzję powinien poprzedzić tak zwany test czołówki, czyli przeprowadzenie symulacji co się stanie i jakie koszta poniesie firma, kiedy sprawa dostanie się na pierwsze strony gazet. Wreszcie dodaje, że chyba żadne amerykańskie przedsiębiorstwo nie chce znaleźć się w tej samej kategorii co Huawei.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200