Koalicja dla Bezpieczniejszego Internetu w ogniu krytyki

Powołana i wspierana przez Komisję Europejską Koalicja dla Bezpieczniejszego Internetu opublikowała zestaw wskazówek, do których powinny stosować się firmy działające w Internecie - tak, by uczynić sieć bezpieczniejszym miejscem, przede wszystkim dla dzieci. Na koalicję spadłą jednak fala krytyki - organizacji zarzuca się, że forsowane przez nią rozwiązania są przestarzałe i bardziej sprzyjają biznesowi niż zwykłym użytkownikom.

Zbiór zasad dla firm został opublikowany we wtorek, przy okazji obchodów Europejskiego Dnia Bezpiecznego Internetu - dokument został przygotowany na prośbę KE przez organizację Coalition for Safer Internet. Jej członkowie - m.in. Facebook, Google, Vodafone, Apple, Microsoft oraz Nintendo - pracowali nad owymi zasadami przez ostatni rok.

Koalicja skupić się miała na pięciu podstawowych obszarach - kontroli rodzicielskiej, klasyfikacji wiekowej treści, ustawień prywatności dopasowanych do wieku internautów, narzędziach raportujących oraz zasadach blokowania nieodpowiednich treści.

Przedstawiciele KE - w tym m.in. komisarz Neelie Kroes odpowiedzialna za Cyfrową Agendę UE - deklarowali wielokrotnie, że są bardzo zadowoleni z przedstawianych im wyników prac koalicji i zamierzają wspomagać autorów w promowaniu dokumentu.

Niestety, wygląda na to, że tego zadowolenia nie podzielają niezależni specjaliści. John Carr, członek rady nadzorczej brytyjskiego Komitetu ds. Bezpieczeństwa Dzieci w Internecie, stwierdził, że znaczna część zaleceń Koalicji jest od przynajmniej sześciu lat zdezaktualizowana. "Różnorodność platform i typów usług, których dotyczyć mają te zasady, sprawiają, że przedstawiony draft dokumentu jest zbiorem wysoce zróżnicowanych i fragmentarycznych zaleceń. Widać, że próbowano tam znaleźć jakiś wspólny mianownik i zestaw ogólnych zasad - ale to się nie udało" - wyjaśnia Carr.

Dokument nie podoba się również organizacji EDRi, zajmującej się promowaniem praw obywatelskich w Internecie. "Koalicja nie zdołała zidentyfikować żadnych konkretnych problemów, wymagających rozwiązaniach. Nie da się szukać sposobów na rozwiązanie problemów, które nie zostały jasno zdefiniowane" - napisali przedstawiciele EDRi w oświadczeniu.

Koalicja została również skrytykowana za to, że w jej pracach uczestniczyły firmy Facebook oraz Microsoft. Pierwszej z nich zarzucono, że ma ona oczywisty interes w promowaniu konkretnych rozwiązań związanych z prywatnością w Internecie, zaś drugiej - że próbowała wykorzystać prace nad zasadami blokowania treści do promowania rozwiązań antypirackich.

Dodajmy, że członkowie EDRi kilka zaproponowanych rozwiązań pochwalili - chodzi m.in. o projekt utworzenia bazy danych informacji o ustawieniach prywatności w usługach największych graczy na rynku internetowym oraz o stworzenie grupy roboczej, która ma zająć się tworzeniem spójnego systemu kontroli rodzicielskiej.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200