"Za kilka tygodni możemy mieć do czynienia z ponad 250 tys. osób, które zostały w podstawowym zakresie przeszkolone z włamywania się. Oczywiście, trudno tu mówić o uzyskaniu w 30 dni profesjonalnej wiedzy, ale ich działania mogą w znaczący sposób odcisnąć się na funkcjonowaniu Internetu" - stwierdził Karim Hijazi, szef firmy Unveillance. Hijazi przypomniał, że w czasie 50-dniowej aktywności LulzSec profil grupy na Twitterze śledziło blisko 250 tys. osób. Jego zdaniem znaczna część z nich może być zainteresowana przyswojeniem i wykorzystaniem w praktyce zagadnień związanych z włamywaniem się do serwerów i obchodzeniem zabezpieczeń.

Przedstawiciel Unveillance przypomina, że program owej korespondencyjnej szkoły hakerskiej ma obejmować m.in. tworzenie i zarządzanie botnetem, a także używanie oprogramowania do szpiegowania użytkowników komputerów (np. keyloggerów). "Wygląda na to, że każdy chętny "script kiddy" dowie się, jak stworzyć swój własny botnet" - komentuje Karim Hijazi.

Zobacz również:

• Apple ostrzega użytkowników w 92 krajach. Uwaga na ataki szpiegowskie
• 2024 - ciężki rok dla szukających pracy?

Dodajmy, że członkowie LulzSec w czasie swojego 50-dniowego maratonu hakerskiego zajmowali się nie tylko włamywaniem na wybrane strony, ale również pomaganiem osławionej organizacji Anonimowi. Ogłaszając zakończenie działalności, członkowie LulzSec zaapelowali do swoich zwolenników o wspieranie Anonymous w walce z korporacjami i rządami. "Szkolenie hakerów wydaje się kolejnym przejawem owego wsparcia" - podsumowuje Hijazi.