Tradycyjna, stosowana od wielu lat architektura współdzielonych pamięci masowych, umożliwiająca wspólne korzystanie z zasobów, działa dobrze i jest znana każdemu administratorowi. Kluczową rolę odgrywa w niej warstwa abstrakcji, funkcjonująca między serwerami a systemami pamięci masowych. To właśnie dzięki niej serwery mogą korzystać z usług pamięci masowych, i nie ma znaczenia dla nich , jaka to jest pamięć, ani jak została skonfigurowana.

Jednak z czasem sytuacja zmieniła się. Dostawcy pamięci masowych zaczęli w pewnym momencie instalować w pamięci serwerów firmowe oprogramowanie, dzięki któremu mogły one korzystać z usług pamięci masowych w bardziej inteligentny sposób. Przykładem takiego rozwiązania jest np. oprogramowanie PowerPath opracowane przez firmę EMC, które wspiera mechanizm automatycznego przełączania ścieżek łączących serwery, przełączniki i systemy pamięci masowych. Po zainstalowaniu oprogramowania PowerPath, serwer w razie uszkodzenia jednej ze ścieżek może kontynuować przetwarzanie żądań I/O za pośrednictwem innego adaptera sieciowego. Odporność na awarie - to podstawowa zaleta systemów pamięci masowych obsługujących technologię PowerPath.

Zobacz również:

• Zarządzanie informacją – nowe kierunki

Wielu dostawców systemów pamięci masowych stosuje obecnie podobne rozwiązania, dodając do nich jeszcze bardziej zaawansowane funkcje. Producenci takich systemów oferują np. programy, które potrafią wykonywać migawkowe kopie danych SAN w trybie "application-aware".

Dzięki takim programom aplikacje (najczęściej bazy danych, takie jak Oracle czy Microsoft SQL) są w stanie stwierdzić, że dane są na pewno spójne, zanim ich migawkowe kopie danych zostaną zapisane w sieci SAN.

Producenci systemów pamięci masowych opracowują jednak ciągle nowe rozwiązania. I tak np. Dell zaprezentował niedawno wersję 5.0.0 oprogramowania firmware zarządzającego macierzami linii EqualLogic PeerStorage. Firmware oferuje wiele nowych funkcji, z których najistotniejsza to VAAI (VMware's vStorage APIs for Array Integration).

vStorage zaprezentowano po raz pierwszy w 2008 r., oferując wtedy interfejsy API z takimi funkcjami, jak "multipathing", ochrona danych czy "site failover". Od tego czasu wszystkie zostały rozbudowane i usprawnione. Prawdopodobnie jeszcze w tym roku pojawi się rozwiązanie integrujące te funkcje, jako pakiet o nazwie VMware vSphere 4.1.

Dzięki oprogramowaniu VAAI, technologie integrowania platform i pamięci masowych zyskały nową jakość. Klonowanie wirtualnych maszyn i przenoszenie ich z jednego wolumenu SAN na inny stało się proste jak nigdy przedtem.

Obecnie jest tak, że to sam host vSphere musi kopiować dane (odczytując je najpierw z sieci SAN i następnie zapisując w tej samej sieci SAN, ale w innym miejscu), po to aby skopiować czy przenieść w sieci SAN wirtualną maszynę z jednego miejsca w drugie. Proces taki jest wyjątkowo czasochłonny i mało efektywny. VAAI powoduje, że zadanie kopiowania czy przenoszenia wirtualnych maszyn jest realizowane nie przez host vSphere, ale przez samą pamięć masową. Tak więc zarządca wirtualnych maszyn (hypervisor) nie kopiuje danych sam, a informuje tylko sieć SAN, co powinno być zrobione i w jaki sposób. Przeprowadzono już testy oprogramowania vSphere 4.1 (wersja beta), które wykazały, że czas potrzebny do przeniesienia czy skopiowania wirtualnej maszyny można wtedy skrócić nawet o 75%.

VMware's vStorage APIs for Array Integration to tylko jeden przykład rozwiązania, które integruje w inteligentny sposób systemy pamięci masowych. Można być pewnym, że wkrótce na rynku pojawią się kolejne takie rozwiązania. Do tej pory dostawcy systemów pamięci masowych zwracali szczególną uwagę na takie cechy, jak wydajność czy niezawodność. Obecnie liczą się inne rzeczy - pracujące inteligentnie programy, które realizują szybko i automatycznie wiele istotnych z punktu widzenia bezpieczeństwa danych zadań, do których należy zaliczyć wykonywanie migawkowych kopii danych czy replikowanie danych.

Jednak wraz z wprowadzaniem do pakietów zarządzających pamięciami masowymi nowych funkcji, rośnie też ich złożoność. Dlatego w pakietach takich mogą pojawiać się nie wykryte jeszcze błędy, czy też mogą występować problemy związane z brakiem kompatybilności ze wszystkimi bez wyjątku pamięciami masowymi dostępnymi na rynku. To też należy wziąć pod uwagę, decydując się na jedno z takich rozwiązań.

Nie oznacza to, oczywiście, że powinniśmy rezygnować z nowych technologii. Należy je wdrażać, opracowując jednak wcześniej dobrze przemyślany plan, jak to zrobić.