Powstaje specyfikacja dla bezprzewodowych zasilaczy

Wireless Power Consortium (organizacja zrzeszająca producentów rozwiązań wykorzystujących zjawisko indukcji magnetycznej, zasilających urządzenia elektroniczne drogą radiową) obiecuje, że za kilka miesięcy zaprezentuje pierwszą wersję standardu dla bezprzewodowych zasilaczy.

Oznacza to, że jeszcze w tym roku na rynek mogą trafić pierwsze urządzenia spełniające określone wymogi techniczne (i co ważne zgodne ze sobą), dzięki którym użytkownicy przenośnych urządzeń elektronicznych będą mogli doładowywać baterie, kładąc je na specjalnym panelu.

Powstaje specyfikacja dla bezprzewodowych zasilaczy
W skład Wireless Power Consortium wchodzi obecnie 27 firm, w tym tacy potentaci, jak Nokia, Research In Motion, Philips, Sanyo, Samsung, Energizer i Texas Instruments. Bezprzewodowe zasilacze (wykorzystujące zjawisko indukcji magnetycznej) pierwszej generacji będą w stanie dostarczać przenośnym urządzeniom elektronicznym moc o wielkości 5 W.

To za mało, aby doładowywać baterie zasilające większe urządzeniach. Dlatego trwają już prace nad bezprzewodowymi zasilaczami kolejnej generacji, które podołają i takiemu wyzwaniu.

Na urządzeniach spełniających wymagania specyfikacji pojawi się logo "Qi". Użytkownik będzie wtedy wiedzieć, że baterie w używanym przez niego sprzęcie można doładować drogą bezprzewodową przy użyciu każdego zasilacza, na którym znajduje się takie logo.

Oczekuje się, że pierwsze zasilacze (mogące obsługiwać jednocześnie dwa urządzenia) będą kosztować ok. 100 USD. To dużo, ale nowe technologie są na początku zawsze drogie i kolejne rozwiązania szybko tanieją, co będzie mieć miejsce zapewne również i w tym przypadku.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200