Windows kontra Unix

Na początku przypominało to walkę Dawida z Goliatem. Wszechpotężny Unix pojawił się kiedyś nawet w wersji microsoftowej - jako Xenix.

Pod koniec lat 70. - kiedy młody Bill Gates z pięknym zdjęciem trafił do kartoteki policyjnej Albuquerque (zob. np. tutaj), za jazdę na czerwonym świetle, w dodatku bez prawa jazdy - system operacyjny Unix kładł już fundamenty pod projekty sieciowe, z których jeden nazwano potem internetem.

W latach 80. zaczęły się mnożyć komercyjne wersje unixowych serwerów i stacji roboczych, wśród nich był i Xenix - odmiana Unixa dla 16-bitowych mikrokomputerów, firmowana przez... Microsoft. W 1985 r. Microsoft porzucił Xenix i zajął się wspólnie z IBM pracami nad systemem operacyjnym OS/2, które następnie również zaniechał. Ostatecznie skoncentrował się nad Windows NT i desktopowym systemem Windows.

Niemało było takich, którzy porównywali wejście Microsoftu na rynek IT do zabawy dziecka brzytwą. Wielkim śmiechem reagowano wtedy na przypuszczenie, że Windows może kiedyś zagrozić pozycji Unixa. Nadejście Win32 API zaczęło to zmieniać. Punktem zwrotnym był związek znany jako Wintel, a kombinacja pakietu Office i Windows utrwaliła dominację Microsoftu na rynku komputerów PC. W 2005 r. dochód ze sprzedaży oprogramowania Windows Server (17,7 mld USD) po raz pierwszy przewyższył dochód z Unixa (17,5 mld USD).

Krytycy zarzucają Microsoftowi, że jego główną bronią nie są technologie i innowacyjność, ale marketing i praktyki monopolistyczne.

Historia zatoczyła koło. Windows to dziś dominujący system operacyjny, a Unix traci na rzecz krewniaka, jakim jest Linux. Teraz to system open source jest Dawidem, a Microsoft znalazł się w roli Goliata.

***

Zobacz: "Najbardziej zażarte spory technologiczne"

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200