Zawartość cukru w cukrze

W technologii cyfrowej kocham w zasadzie wszystko, z wyjątkiem jednego - możliwości łatwego kopiowania zawartości z miejsca na miejsce. Wiem - to dzięki temu mamy rozpowszechnianie programów; muzykę na CD oraz filmy na DVD; transmisję obrazu, głosu i dźwięku; telefonię komórkową oraz fotografię cyfrową... Cały nasz zdigitalizowany świat nie istniałby, gdyby nie możliwość nieograniczonego przenoszenia zawartości cyfrowej na różne nośniki i w różne miejsca bez utraty jakości zapisu.

W technologii cyfrowej kocham w zasadzie wszystko, z wyjątkiem jednego - możliwości łatwego kopiowania zawartości z miejsca na miejsce. Wiem - to dzięki temu mamy rozpowszechnianie programów; muzykę na CD oraz filmy na DVD; transmisję obrazu, głosu i dźwięku; telefonię komórkową oraz fotografię cyfrową... Cały nasz zdigitalizowany świat nie istniałby, gdyby nie możliwość nieograniczonego przenoszenia zawartości cyfrowej na różne nośniki i w różne miejsca bez utraty jakości zapisu.

Ale jest i druga strona medalu. Czytałem oto w renomowanym (niegdyś) miesięczniku popularnonaukowym informację o historii pewnego tajemniczego alfabetu. Tekst podobał mi się, ale miałem wrażenie, że już gdzieś go widziałem. Wykonawszy pewną pracę upewniłem się, że parę tygodni wcześniej na informacje te zupełnie przypadkiem natknąłem się w Internecie, jako publikację naukową. Autor w zasadzie wyjął co drugie, trzecie zdanie z tamtego artykułu, dodał wstęp oraz (zmyśloną zapewne) anegdotę związaną z okolicznościami odkrycia tego pisma i... zamieścił to pod własnym nazwiskiem. Trudno powiedzieć że to plagiat - może po prostu przetworzenie? W każdym razie niesmak zostaje. Aż smutno się robi, że wynaleziono schowek oraz polecenia kopiuj-wklej...

To samo uczucie mam, kiedy czekając u fryzjera czy lekarza wezmę do ręki gazetę motoryzacyjną lub magazyn dla kobiet. Pisma te składają się wyłącznie z gotowców podsuwanych przez producentów aut oraz kosmetyków i ciuchów za pośrednictwem wynajętych agencji PR. Co się stało z treścią?

Producenci żywności zostali zmuszeni do podawania na opakowaniu liczby kilokalorii, którą zawierają ich produkty. Postuluję, aby ktokolwiek publikuje treści - czy to w gazecie albo książce, czy to w mediach elektronicznych, czy to w serwisach internetowych - był zmuszony do podania swoistej "metryczki źródła" z paroma parametrami. Oprócz objętości przekazu ("masy") oraz stosowanych standardów, musiałby podać banalną informację: jak wiele zawartości w przekazie jest oryginalne, a ile wtórne. Chciałbym, jak "profesor" grany przez Mieczysława Czechowicza w komedii "Poszukiwany, poszukiwana", po prostu znać zawartość cukru w cukrze.

Żeby było jasne: nie twierdzę, że zbieranie, katalogowanie, esencjonowanie i publikowanie informacji to niepotrzebny wysiłek. Wręcz przeciwnie, doceniam, że np. są portale, które gromadzą z całej pr asy budowlanej w Polsce oraz wszystkich podręczników setki artykułów na temat szpachli i podkładów. To potrzebna praca - ale odróżniajmy bibliotekarstwo od pisarstwa! Chcę po prostu informacji - ta treść jest oryginalna, a tamta nie. Skoro trzeba oznaczać reklamy w telewizji i teksty sponsorowane w prasie, to może umówimy się, że będziemy we wszystkich mediach wyraźnie odróżniać treści w ten czy inny sposób "pożyczone"? Taki układ będzie chyba fair? Na niewielką skalę wdrożyli go naukowcy, którzy analizują prace naukowe pod względem ich oryginalności. Znają go poloniści, którzy potrafią odróżniać wypracowania pisane z bryków lub kupowane w internetowych serwisach od rzeczywistej pracy ucznia. Rozumiem, że za treści oryginalne trzeba będzie więcej zapłacić. Ale to tak jak z telewizją - chcesz mieć kanał bez reklam, zapłać abonament; chcesz oglądać za darmo, musisz pogodzić się z przekazem marketingowym. Jeżeli każdemu przekazowi będzie towarzyszyć elektroniczna metryczka z zawartością "cukru w cukrze", od razu będziemy wiedzieli, czy dobrze wydaliśmy nasze pieniądze.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200