Ostrzeżenie przed młotkiem
- 18.02.2015
Jeśli wierzycie, że Bill Gates w 1981 r. powiedział: „640 KB pamięci operacyjnej powinno każdemu wystarczyć”, to daliście się nabrać. Nie powiedział. Ale od lat chodzi z łatką faceta bez wyobraźni. Ciężko mu pewnie z tego powodu. Dzwoni do niego Zuckerberg albo Larry Ellison i śmieje się do słuchawki: „Hej, Bill, podobno nie wierzysz też, że iPhone jest lepszy od Windowsa na komórki?! Ha, ha, ha!”.
Trudno jest być guru, który się myli. Teraz Bill Gates ostrzega przed sztuczną inteligencją: jeśli nie przypilnujemy myślących maszyn, to najpierw będą nam pomagać, a potem tak się rozwiną, że mogą być dla nas problemem.
W filmach science fiction sprawa jest prosta. Złe roboty, które wcześniej były dobre, buntują się i zaczynają systematycznie niszczyć ludzkość. Człowiek -bohater wpada na pomysł, jak niecyfrowymi metodami przechytrzyć maszyny i zwycięża nad kupą żelastwa. Czyli wszystko mamy przećwiczone. Czy na pewno?
Zobacz również:
- Roberta Nelson Shea z Universal Robots z „robotycznym Noblem” po raz drugi
- IDC CIO Summit – potencjał drzemiący w algorytmach
Associated Press to jedna z największych agencji informacyjnych na świecie. Sprzedaje swoje materiały do wielu mediów (do polskich także).
Zatrudnia mnóstwo świetnych dziennikarzy, którzy bez przerwy śledzą źródła informacji i karmą newsami cały świat. Ale to za mało. Od pewnego czasu ludzi wspomagają maszyny. A właściwie zastępują. Na amerykańskim rynku kapitałowym jednym z ważniejszych zdarzeń jest ogłoszenie wyników finansowych. Medium, które zrobi to najszybciej (i najlepiej), wygrywa. Materiału do napisania jest sporo, trzeba przygotowywać nie tylko teksty, ale też wykresy, tabele i infografiki. Dlatego Associated Press wykorzystuje do tego… robota. Tak, do pisania newsów tuż po ogłoszeniu wyników spółek. Robot Automated Insights w ułamku sekundy (konkretnie w 0,3 sekundy) od ogłoszenia wyników spółki tworzy raport czytelny dla człowieka. Analityk giełdowy może go skomentować, ale newsa pisze program komputerowy, który tworzy logiczne i poprawne zdania.
W Holandii od 25 marca odbywać się będą prezentacje systemów opartych na „platooningu”, czyli systemie, w którym ciężarówki podążają jedna za drugą bez kierowców.
Takie przykłady można mnożyć. Nadejście sztucznej inteligencji podejmującej decyzje za człowieka i wykonującej ludzką pracę jest kwestią lat, a nie dekad. Niestety, tzw. prawa robotyki, stworzone przez Asimova w 1942 r., mówiące, że robot nie może skrzywdzić człowieka, nie znajdą tu zastosowania. Po pierwsze z powodów technicznych, bo może zdarzyć się, że dwa samosterujące pojazdy na skutek błędu będą na kursie kolizyjnym i nie uda się uniknąć wypadku. Być może robot będzie musiał dokonać kalkulacji, czy chronić człowieka, którego wiezie, czy tego, który siedzi w pojeździe naprzeciwko. Po drugie roboty, choć przypisujemy im zachowania zbliżone do ludzi, są tylko narzędziami. Nie tak prymitywnymi jak młotek, ale ktoś je projektuje, programuje i używa. I to właśnie jest realne zagrożenie, że twórca nie ma do końca czystych intencji wobec innych ludzi. Czy wierzycie, że AI tworzą tylko zdrowi na umyśle, racjonalni i dobrzy ludzie?