Operatorzy niezależni?

Opłaty za lokalne połączenia telefoniczne w ofertach niezależnych operatorów są generalnie niższe niż w TP SA, jednak każdą ofertę należy rozpatrywać indywidualnie z uwzględnieniem własnych potrzeb, stosowanych upustów i ograniczeń. Przy zamawianiu nowej usługi warto również przeanalizować problem łącznych kosztów dostępu do Internetu i do innych usług telekomunikacyjnych (poczta głosowa, poczta faksowa), a także liczbę darmowych minut, strefy czasowe, upusty na dni weekendowe, możliwość tworzenia grup abonentów o obniżonych kosztach łączenia czy kosztów dostępu do sieci komórkowych i in.

Operatorzy niezależni?

Rys. 4. Zasięg Telefonii Lokalnej Dialog

W konkurencyjnej ofercie drugiego w Polsce (po TP SA) operatora stacjonarnego, Netii, znajdują się dwie taryfy telefoniczne: abonament zielony za 34 zł (34 gr za impuls połączenia lokalnego i od 28 do 66 gr w połączeniach międzystrefowych) oraz abonament niebieski za 30 zł (35 gr za impuls lokalny, 29-68 gr za połączenia międzystrefowe). Jednak prawdopodobnie najtańszą obecnie ofertą, obowiązującą od 1 maja br., korzystną dla mało dzwoniących abonentów, ma Telefonia Lokalna w sieci stacjonarnej Dialog. Spośród czterech oferowanych przez firmę planów taryfowych (Atut, Profit, Pionier, Efekt) najtańszy abonament Atut kosztuje jedynie 17 zł (plus VAT), przy stosunkowo drogim zliczaniu po 0,52 zł za jeden impuls w trakcie 3 min (lub 6 min poza szczytem) trwania połączenia. Oczywiście jest ona tania pod warunkiem niewielu połączeń inicjowanych przez użytkownika.

Co będzie dalej?

Nie sposób przewidzieć, jak będą się toczyć dalsze losy telefonii stacjonarnej w Polsce, tym bardziej że ostatnie zmiany na stanowiskach rządowych mogą wywołać kolejne perturbacje w tej dziedzinie. Dla rozwoju wydarzeń szczególnego znaczenia nabierze sposób regulacji i realizacja kilku następujących zadań:

  • stworzenie mechanizmu skutecznego egzekwowania od TP SA nakładanych na nią obowiązków i technicznych podstaw współpracy, tak aby operator dominujący nie mógł nadużywać swojej pozycji wobec konkurentów;

  • likwidacja parasola ochronnego nad dominującym operatorem;

  • zakończenie prac nad prawem telekomunikacyjnym wraz z nowelizacją fragmentów prawa i ustępów rozporządzeń wykonawczych na zgodność z istniejącymi rozwiązaniami w UE.

    Być może właściwe podejście i realizacja wymienionych elementów usprawnią wdrażanie nowych usług telefonicznych - zwłaszcza tam, gdzie brakuje infrastruktury telekomunikacyjnej. Należy mieć nadzieję, że liczba telefonów przypadająca na 100 mieszkańców istotnie wzrośnie i Polska pod względem nasycenia kraju zwykłymi usługami telefonicznymi nie będzie ciągle się znajdować w europejskim ogonie. A fakty są takie, że chociaż TP SA przyłącza rocznie ok. 500 tys. nowych abonentów (2001 r.), a w tym samym czasie niezależni nie mniej niż 350 tys., na 100 mieszkańców Polski przypada zaledwie 27,2 stacjonarnych linii telefonicznych. Dla porównania: w Słowacji 31 takich linii, w Estonii 35, a w Słowenii 42,9. W przodujących w tej dziedzinie krajach Europy (Norwegia czy Dania) wskaźnik ten już dawno przekroczył 70. Dystans jest więc ogromny i potrzeba teraz radykalnych środków, jeśli chcemy być trochę bliżej Europy.


  • TOP 200