Rynek na wznoszącej

E jak Emigracja

Rynek na wznoszącej
Co może zmącić optymizm prezesów i dyrektorów spółek informatycznych? Fakt, że coraz trudniej będzie im znaleźć utalentowanych inżynierów. Nie tylko lekarze, hydraulicy i budowlańcy szukają lepszych zarobków za granicą. Z problemem obsadzenia etatów w branży informatycznej boryka się wiele firm.

Dla krajowych przedsiębiorców problemem jest nie tylko to, że młodzi absolwenci uczelni technicznych wyjeżdżają na Zachód. Daje o sobie znać inny problem - wewnętrzna emigracja. Rok 2005 przyniósł prawdziwy wysyp inwestycji wielkich koncernów IT, które poszukują w Polsce zdolnych kadr, znacznie tańszych niż na macierzystych rynkach.

HP, IBM, Microsoft otworzyły swoje ośrodki w Polsce. Cały czas prowadzą nabór i też narzekają na wydrenowany rynek pracy. Centrum outsourcingu procesów biznesowych otworzy pod Krakowem spółka Affiliated Computer Services i planuje zatrudnienie 500 osób. Na początku br. plany stworzenia w Polsce centrum usługowego ogłosił EDS. Wiadomo, że rozgląda się również Google. Jeśli wreszcie zapadnie pozytywna decyzja o uruchomieniu pod Łodzią fabryki Della, pracę w niej może znaleźć nawet 4 tys. osób. O polskie talenty zabiegają także Hindusi, którzy ostatnio nad swoje Bangalore przedkładają Kraków. O Hindusach poniżej.

F jak Fuzje i przejęcia

Konsolidacja na rynku IT postępuje, ale natrafia na naturalną barierę w postaci kurczących się firm do przejęcia. Przypomina to sytuację prezesów polskich klubów sportowych, którzy nawet gdyby ze względów patriotycznych chcieli złożyć drużynę wyłącznie z samych Polaków, to i tak nie mogą, bo na rynku nie ma dość talentu. Zaś ci, którzy cokolwiek potrafią, cenią się jak klasowi Brazylijczycy.

Dobrze ilustruje to przykład ComputerLandu. Spółka postanowiła profesjonalnie podejść do tematu akwizycji i zamówiła analizę 150 firm, które potencjalnie mogłyby być celem przejęcia. Przez sito przeszło raptem kilka. Zarząd ComputerLandu, który w tym roku ma 75 mln zł na przejęcia, nie wie czy uda się te pieniądze wydać.

Skoro coraz mniej jest okazji w Polsce, więc przedsiębiorczy prezesi rozglądają się za granicą. Jak chociażby firma BPSC, która chce rozwijać się przez przejęcia, ale na Ukrainie.

G jak Giełda

Rok 2005 był najlepszym w historii warszawskiej giełdy. Najważniejszy indeks WIG aż 45 razy bił historyczne maksima i robi to dalej w tym roku. Niestety indeks spółek technologicznych jeszcze długo nie wróci do poziomu z przełomu wieków, kiedy był trzykrotnie wyższy niż obecnie. Przez 2005 r. TECHWIG wzrósł z 660 do 850 punktów, czyli o ponad 30%.

Wśród 35 nowych spółek na giełdę weszły Comp Warszawa, Teta i szerzej nieznana spółka PC Guard z Poznania. Ta ostatnia była bohaterem giełdowej afery i podejrzeń o manipulacje po tym, jak cena akcji wzrosła w porównaniu z ceną z oferty publicznej o... 6567%. PC Guard zajmuje w TOP 200 pozycję 271. z przychodami 3,3 mln zł.

O planach giełdowych mówią m.in. Wola Info, BPSC, Qumak-Sekom, NTT i Matrix.pl. Ciekawostką jest, że w tym roku w Warszawie ma zadebiutować Asseco Slovakia.

H jak Hindusi

Blady strach padł na krakowskie firmy informatyczne na wieść o tym, że indyjskie kombinaty usługowe chcą inwestować pod Wawelem. Indyjskie firmy na razie prześcigają się w deklaracjach, która zatrudni więcej pracowników. Jeśli dojdzie do skutku przynajmniej część zapowiedzi inwestycji ogłaszanych przez Hindusów, Polska stanie się głównym przyczółkiem technologicznych firm z subkontynentu w Europie Środkowej i Wschodniej. Zdetronizuje w ten sposób Czechy i Węgry, gdzie indyjskie firmy są już od początku dekady.

Wydaje się, że Hindusów bardziej niż obsługa polskich klientów interesuje zorganizowanie nad Wisłą ośrodków, które obsługiwałyby rynki zachodnioeuropejskie. Niewykluczone, że już w przyszłorocznej edycji TOP 200 w zestawieniu pojawią się spółki rodem znad Gangesu.


TOP 200