Felietony
Pracowite wakacje
Wiesław Migut
Tym razem nie będę opisywał moich wakacyjnych wspomnień, bo wywołałem burzę wspominkami o początku Computerworlda w Polsce, jakiej nie chciałbym powtórzyć. To prawda, że nie wymieniłem wszystkich twórców sukcesu nszego tygodnika, to prawda, że nie była to pełna kronika osób i wydarzeń - ale taki jest według mnie przywilej felietonisty, jeśli w takiej roli występuję. Zupełnie czymś innym są raporty o rynku, w których dbam o możliwie pełną i rzetelną informację, a jeśli nawet czegoś nie dopatrzę, to zawsze mogę powiedzieć, że dopełniłem należytej staranności w przedstawianiu danych i ich analizach. To ostatnie zdanie zabrzmiało jak auto-krypto-reklama, więc kończę szybko ten wątek i nie podaję numerów telefonów.