Felietony
Cywilizacja fotela
Wojciech Raducha
Przyglądając się temu, co oferuje już dziś przemysł informatyczny - nie wspominając o zapowiedziach wybiegających kilka lat do przodu - można odnieść wrażenie, że zbliżamy się do cywilizacji fotela. Fotel ów będzie głównym miejscem naszego przebywania. Nie ruszając się z niego, bez trudu załatwiać będziemy wszystkie sprawy, które dziś pochłaniają nawet całe dni naszego życia. Fotel, a przy nim mały komputerek. Formalności bankowe załatwiać będziemy z nogami zarzuconymi na stół. Osiem godzin pracy spędzać będziemy na balkonie, z plecami wygodnie wciśniętymi w oparcie. Natężenie zapachów dochodzących z kuchni, także regulowane będzie operacjami wykonywanymi na niewielkiej klawiaturze (a jeszcze lepiej, gdyby odbywało się to za pośrednictwem leniwie wydawanych poleceń głosem). Muzea, biblioteki, zabytki, teatry, sale koncertowe, obiekty sportowe: wszystko to, znajdować się będzie w odległości nie większej niż metr od naszego fotela.