„Wąskie gardła” - czy informatyka może rozwijać się szybciej?

Monitorki

Z kolei wzrok nasz pada na monitor ekranowy, tak się zresztą najczęściej dzieje podczas pracy z komputerem. Tu niewiele się zmienia od lat. Znikają kolejne generacje procesorów, a 14-15" standard ma się całkiem dobrze, niestety. Przybyło mu kolorów i dokładności, ale choćbyśmy nie wiem jak kombinowali parametrami, to i tak zwykła kartka papieru A4 nie zechce być mniejsza niż 21 x 29,7 cm.

Tak się zaś dziwnie składa, że często chcemy wydrukować efekty naszej komputerowej pracy, a mozolne skalowanie, kombinowane z podglądem strony to nie to samo, co ideał WYSIWYG (What You See Is What You Get), czyli TOCOWIJETYCODO (TO CO WIdzisz JEst ///TYm CO Dostajesz). A chciałoby się zobaczyć cały dokument na ekranie 1:1 i na 100%. Ba! Jak się da, to się ma. A dać trzeba i to średnio aż dwa razy więcej za każde dodatkowe dwa cale przekątnej.

Czy 17" coś tu rozwiązuje? Nie bardzo, kartka się mieści, ale jedynie trywialnie, poziomo z trudem, gdyż na dodatkową powierzchnię roboczą brakuje już miejsca na ekranie.

Bez 23" trudno będzie, a zgodnie z podaną wcześniej regułą: podwójna cena za dwa cale więcej, za takie monstrum moglibyśmy nabyć 16 monitorów 15". W praktyce zaproponowane prawo ma raczej charakter zgrubny, inżynierski niż czysto statystyczny (podobnie zresztą jak zasada Moore'a).

Czy większe ekrany są nam potrzebne? Oczywiście dla zatosowań specjalnych, szkoleń czy stanowisk graficznych tak, i rozwiąznia takie są stosowane. Jednak możliwość skorzystania z dowolnie dużego monitora przez przeciętnego użytkownika otworzyłaby zupełnie nowe możliwości kszatłtowania popularnego oprogramowania. Ułatwiłoby to również pracę wielu komputerowym profesjonalistom. Spójrzmy prwdzie w oczy. Ile okienek można otworzyć na ekranie, aby dało się faktycznie z nimi pracować? A przecież projektanci, integratorzy czy administratorzy systemów zmuszeni są często do jednoczesnego korzystania z wielu różnych aplikacji.

Większe monitory pozwoliłyby na kszałtowanie stanowisk pracy komputerowej na wzór kabiny samolotowej czy dyspozytorni systemu energetycznego. Taka praca miałaby charakter bardziej "równoległy" , co w wielu wypadkach sprzyjałoby wzrostowi jej wydajności. Dla wielu osób byłoby to trudniejsze, ale zawsze mielibyśmy możliwość dialogu z maszyną cyfrową w trybie konwencjonalnym - obecnie jesteśmy na niego skazani.

Drukarenki

Paleta dostępnych na rynku drukarek jest bardzo duża. Mamy w czym wybierać. To prawda, że nawet wysokiej jakości urządzenia atramentowe dają lekko "rozmazane" litery, co można bez trudu rozpoznać na wydruku. Ale czy komuś to przeszkadza? Ważne, że da się odczytać. No, a do jakości "laserów" naprawdę trudno mieć zastrzeżenia. Tutaj litery są rzeczywiście "ostre". Nie ma koloru? W końcu pisze się czarno na białym, a resztę załatwia użycie firmowego papieru z barwnymi elementami - pełny profesjonalizm. Gdzie tu miejsce na "wąskie gardła"? Bliższa analiza możliwości współczesnych drukarek wskazuje, że poprawa ich parametrów mogłaby przyczynić się do szybszego rozwoju wielu praktycznych zastosowań informatyki.

Przyjrzyjmy się choćby cyfrowej fotografii. Przed dwoma laty zaczął się pochód cyfrowych aparatów fotograficznych. Od tamtego czasu poprawie uległy ich parametry, obniżyła się cena, ale nie oznacza to, że urządzenia te z dnia na dzień wyprą z rynku konwencjonalną fotografię. Owszem, w wielu przypadkach cyfrowa fotografia jest bezkonkurencyjna: zdjęcie powstaje natychmiast jako zbiór danych gotowych np. do przesłania na drugi koniec globu. Idealna sytuacja dla dziennikarza, rzeczoznawcy, policjanta czy architekta. Przykłady można mnożyć. Koniec czekania na wywoływanie filmu - zdjęcie można od razu zobaczyć na wyświetlaczu i w razie potrzeby powtórzyć. Jest jednak jedno główne ale - jakość.

Rozdzielczość oferowana przez cyfrowe aparaty fotograficzne nie może się równać z proponowaną przez urządzenia konwencjonalne. Jakość i tu kosztuje, dla przykładu porównanie cen wybranych modeli z ich rozdzielczością:

  • Kodak DC20, 493 x 373, 200 USD

  • Fuji DS7, 640 x 480, 450 USD

  • Canon Power Shot 600, 832 x 608, 900 USD

  • Minolta RD175, 1528 x 1146, 4500 USD


  • TOP 200