TV jednak internetowa

Rok 2008 można uznać za przełomowy dla rozwoju projektów telewizji internetowej. Przede wszystkim tych będących przedsięwzięciami największych nadawców.

TV jednak internetowa
Wydaje się, że w tym roku telewizje internetowe wreszcie zaczęły dojrzewać. Siermiężne portale, które ani pod względem układu graficznego, ani możliwości technicznych i funkcjonalnych nie zachęcały do oddania się telewizyjnej rozrywce, ustąpiły miejsca dobrze przemyślanym serwisom, takim jak Onet.tv. Zdaniem Pawła Pisarczyka, prezesa Centrum Badawczo-Rozwojowego ATM Lab, przełomowym wydarzeniem było jednak stworzenie w 2008 r. - należącej do Polsatu - spółki Redefine i jej aplikacji internetowej Ipla.

Internetowa awangarda

"Redefine ma w tej chwili ponad milion abonentów i jest w awangardzie tej rewolucji, którą coraz bardziej widać w liczbie kanałów, widzów i reklam. Polsat jako pierwszy zdecydował się tak naprawdę zaoferować widzom w Internecie jakość, której mogą spodziewać się w tradycyjnym odbiorniku telewizyjnym, nie oglądając się na ewentualne spadki oglądalności w rankingach tradycyjnych programów telewizyjnych" - mówi Paweł Pisarczyk. Redefine udostępnia nie tylko programy Polsatu, ale też np. TV4. Marcin Pery, prezes zarządu firmy wyznaje, że marzy o współpracy z posiadającą ogromne zasoby treści Telewizją Polską i jest sobie w stanie taką współpracę wyobrazić, mimo konkurowania Polsatu i TVP na innych płaszczyznach, ale przeszkodą pozostają nieustanne zmiany zarządu w telewizji publicznej i towarzyszące im zmiany strategii wprowadzania treści do Internetu.

Dążymy do tego, by w chwili, w której w tradycyjnej telewizji następuje przerwa w programie, widz mógł przesiąść się do komputera i w mniej formalnej atmosferze przyjrzeć się gwiazdom za kulisami i podyskutować na temat tego, co właśnie obejrzał.

Marcin Pery, prezes zarządu Redefine

"Po Euro 2008, które było momentem inicjacji Ipli w przestrzeni internetowej, i po ostatnim roku działalności, wiemy już, że to, czego widzowie oczekują od telewizji internetowej, to możliwość współuczestnictwa w programach, ale niekoniecznie rozumianego jako tworzenie treści analogicznych do tworzenia treści udostępnianych na YouTube. Chodzi o to, aby widzowie mogli podsunąć reporterce rozmawiającej właśnie z jakąś gwiazdą pytania, by mogli komentować i zadawać pytania w trakcie programu na żywo" - mówi Marcin Pery. "Dążymy do tego - i to już się dzieje - by w chwili, w której w tradycyjnej telewizji następuje przerwa w programie, widz mógł przesiąść się do komputera i w mniej formalnej atmosferze przyjrzeć się gwiazdom za kulisami i podyskutować na temat tego, co właśnie obejrzał. Co więcej, obserwując statystyki, zdecydowanie nie obserwujemy kanibalizacji tradycyjnych kanałów przez Internet. Przeciwnie, Ipla dociera do osób, które w ogóle nie mają telewizora, a tych, którzy mają, zachęca do częstszego oglądania, pobudzając zainteresowanie ofertą programową tradycyjnego kanału" - dodaje.

Internet jako kanał prezentacji programów telewizyjnych, w postaci Onet.tv, jest też coraz bardziej doceniany w Grupie ITI. "Parę lat temu zarząd uznał, że integracja różnych platform i kanałów jest dla nas kierunkiem docelowym, czego efektem było m.in. powołanie specjalnego departamentu nowych mediów. Naszym celem jest więc wejście dziś wszystkimi formatami w Internet, uzupełnienie tradycyjnie nadawanych treści materiałami dodatkowymi <<zza kulis>>, zintegrowanie strumienia na żywo z treściami wybieranymi przez indywidualnych odbiorców" - mówi Tomasz Nitsch, dyrektor ds. informatyki w TVN.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200