Nadając sens OLE

OCX zostało uznane za kolejny krok we właściwym kierunku rozwoju oprogramowania obiektowego zarówno przez przedstawicieli Microsoft'a jak i niezależnych producentów oprogramowania.

Należy się spodziewać, że w przyszłości obiektowa metafora stanie się jeszcze bardziej użyteczna, ponieważ zostanie rozszerzona tak, by włączyć informacje gromadzone nie w postaci zbiorów, ale obiektów.

Kluczem do tego stanie się nowa wersja Windows NT, systemu operacyjnego dla serwerów oraz wysoko wydajnych komputerów biurkowych, która kryje się obecnie pod pseudonimem Cairo. Cairo, który pojawi się zapewne dopiero w drugiej połowie 1995 r., będzie się szczycił rozproszoną wersją OLE oraz obiektowym systemem plików. Jakkolwiek Microsoft zaprzestał ostatnio ujawniać szczegóły dotyczące Cairo, to jednak te dwie cechy powinny zapewnić funkcje konieczne do bezpiecznej pracy OLE w sieciach.

Co prawda możliwe jest już teraz wykorzystywanie OLE w sieci, ale powstrzymują od tego pewne problemy z implementacją.

Spodziewane komplikacje

Aby rozszerzyć wcześniejszy przykład załóżmy, że Użytkownik 1 opracował arkusz, który został włączony przez Użytkownika 2 do dokumentu Worda za pośrednictwem sieci komputerowej. Niech ten dokument będzie ofertą, która wykorzystuje dane z arkusza w argumentacji mającej przekonać potencjalnego kupca.

Załóżmy teraz, że gdy Użytkownik 2 ma wydrukować ostateczną wersję oferty, Użytkownik 1, który zapomniał o połączeniu, postanowił wykonać za pomocą tego arkusza rachunek symulacyjny i podwoił liczby. Jeżeli Użytkownik 2 nie zwróci na to uwagi, zapomnienie Użytkownika 1 może przerodzić się w bardzo kosztowną pomyłkę.

A co by się stało, gdyby Użytkownik 1 czyszcząc twardy dysk ze starych zbiorów usunął przez pomyłkę także ten arkusz? Połączenie będzie przerwane, bez ostrzeżenia, wraz z wszelkimi tego konsekwencjami dla przygotowywanej oferty.

W systemie operacyjnym Cairo, jak stwierdzają przedstawiciele Microsoft, wraz z rozproszonym OLE oraz obiektowym systemem plików, możliwe będzie śledzenie i nadzorowanie oraz zapewnienie bezpieczeństwa obiektów.

Jak każda nowa technologia i OLE nie jest tu wyjątkiem, ma ona także swoje wady.

Za najbardziej znaczącą z nich można uznać to, że OLE nie jest zbyt ambitnym podejściem do programowania obiektowego. Jak przyznaje Microsoft, jest to rzeczywiście raczej ewolucyjne, a nie rewolucyjne podejście do ustanowienia obiektów jako nowego standardu w oprogramowaniu.

Zamiast próbować zrobić wszystko od razu, OLE rozpoczyna od małego kroku umożliwiającego pojedynczemu użytkownikowi usługi typu łączenia i osadzania obiektów między aplikacjami. Jego możliwości rozszerzą się zapewne o wykorzystywanie rozproszonych obiektów połączonych poprzez sieci wraz z wypuszczeniem przez Microsoft w drugiej połowie 1995 r. systemu Cairo.

OLE oczywiście ma swoich konkurentów, a najbardziej znaczącym jest OpenDoc.

OpenDoc zapewnia współpracę w ramach wielu konkurujących ze sobą systemów włączając w to Windows, OS/2, WorkPlace OS, Macintosh, NetWare, Taligent, a nawet Unix.

Oprócz wersji dla Windows, Microsoft zamierza opracować wersję OLE dla Macintosha. Digital Equipment Corp. ogłosił jesienią, że dostarczy narzędzia umożliwiające współdziałanie OLE z jego systemem operacyjnym. Microsoft udzielił licencji dwóm innym firmom na zastosowanie OLE w różnych wersjach Unixa.

W tym roku, a więc przynajmniej 6 miesięcy wcześniej niż już opóźniony Cairo, powinna być dostępna wersja OpenDoc dla Windows, Macintosha i OS/2. Ponadto, jak stwierdzają przedstawiciele konsorcjum Component Integration Laborato-ries, OpenDoc był od początku opracowywany z myślą o sieciach rozproszonych.


TOP 200