Mimo optymistycznych prognoz dla optycznych rozwiązań LAN i zwiastowanego końca miedzianych, wcale tak się nie stało. Dokonujący się postęp technologiczny w okablowaniu wciąż nieźle rokuje instalacjom miedzianym jeszcze przez kilka lat. Nawet rynkowo dostępne 10-gigabitowe światłowody wcale nie zastąpiły miedzi w wielu zastosowaniach. Okablowanie miedziane sprawdza się w systemach biurowych wymagających Ethernetu znacznie poniżej 10 Gb/s, a optyczne alternatywy należy rozpatrywać dopiero w aplikacjach potrzebujących 10GbE lub więcej. Światłowody są więc stosowane prawie wyłącznie tam, gdzie istnieje zapotrzebowanie na transmisje przekraczające 1000 Mb/s dla pojedynczej stacji roboczej bądź gdy wymaga się podwyższonego bezpieczeństwa informacji lub odległość do stanowiska pracy przekracza umowne 100 m.

Z wdrożenia protokołu 10GbE pierwsi skorzystali klienci centrum przetwarzania (data center) oraz dostawcy usług internetowych, a w dalszej kolejności uczelnie, szpitale, banki i korporacje rozległe. W odpowiedzi na duże zapotrzebowanie, organy normalizacyjne poszły dalej i podjęły (czerwiec 2006 r.) prace nad piątą generacją Ethernetu (100GbE) w okablowaniu LAN, które mają zakończyć się w połowie 2010 r. Uzyskanie jak największej przepustowości stanowi jeden z istotnych trendów nowych konstrukcji optycznych w najbliższych latach (1TbE, 2015 r.).