CIO AD 2009: technologia i przedsiębiorczość

Sprawa została nagłośniona przed media i Scott zaczął odbierać telefony od szefów działów IT w innych firmach, chcących dowiedzieć się, jak doszedł do porozumienia z AOL. Szczególnie interesowały ich kwestie prywatności i ochrony danych, które powstawały w sytuacji udostępniania pracownikom dostępu do Internetu z domu. "W ten sposób zyskałem sposobność nawiązania kontaktu z największymi znakomitościami branży". Teraz stał się jedną z nich.

Więcej niż technologia

Kierowanie działem IT oznacza równie dobrą znajomość biznesu co technologii; posiadanie wiedzy o tym, jak zarządzać, jak motywować i jak stwarzać warunki, w których mogą powstawać innowacyjne koncepcje. Dla wiceprezesa i jednocześnie szefa działu IT Coca-Coli, który ostatnio z powodów osobistych zdecydował się opuścić firmę, ale planuje w niej pozostać do chwili mianowania następcy, oznacza to konieczność częstego wypowiadania się.

Technologie konsumenckie są tak zaawansowane i wszechobecne, a presja wewnątrz korporacji tak silna, że od szefa działu IT oczekuje się, że będzie "bez skazy". Tymczasem, praca szefa działu IT często sprowadza się przede wszystkim do pomiaru i ograniczania ryzyka.

Inżynierska część osobowości Aresa skłania go od rozkładania strategii technologicznych i biznesowych na czynniki pierwsze. Twierdzi, że lubi "dezagregować" duże, złożone schematy działań na ich składowe, by odkryć, które elementy mają największe znaczenie i gdzie procesy biznesowe w połączeniu z IT mogą wnieść największą wartość. Wraz z pozostałymi członkami zarządu Coca-Coli jest zgodny, że 200 firm butelkujących napoje - niektóre są własnością koncernu, inne działają za zasadzie franczyzy - jest kluczem do prześcignięcia konkurencji. Efektywna logistycznie i kosztowo produkcja i dystrybucja jest najważniejsza.

Pamiętając o tym, w 2007 roku Ares zaczął pracować z członkami zarządu odpowiedzialnymi za produkcję nad spójnym procesem biznesowym i wspierającą go platformą IT. W ubiegłym roku uruchomił "Coke One" model, którego celem jest zwiększenie tempa wprowadzania produktów na rynek, bardziej efektywne dzielenie się najlepszymi praktykami i zwiększanie zyskowności.

"W tym momencie mamy oddzielne instalacje SAP dla każdej ważniejszej firmy zajmującej się butelkowaniem naszych napojów, które opierają się na wspólnej instalacji wzorcowej" - mówi Ares, który w tej firmie o obrotach 32 miliardów dolarów pracuje ósmy rok. Wcześniej pracował jako szef działu IT w GE Energy, spółce-córce General Electric, a jeszcze wcześniej jako konsultant McKinsey & Co. doradzał firmom z sektora bankowości i telekomunikacji.

Poczucie misji wiąże się dla Aresa z przeciwstawianiem się przeciwnościom. Technologie konsumenckie są tak zaawansowane i wszechobecne, a presja wewnątrz korporacji tak silna, że od szefa działu IT oczekuje się, że będzie "bez skazy". Tymczasem praca szefa działu IT często sprowadza się przede wszystkim to pomiaru i ograniczania ryzyka.


TOP 200