Bój to nie jest ostatni

Rozwinięcie - walczące strony

Zawarte w postawieniach propozycji Drugiej Umowy Bazylejskiej wymogi można przełożyć na rozwiązania organizacyjne i informatyczne, które trzeba wybrać, zakupić (lub stworzyć we własnym zakresie) i wdrożyć, aby wymogom tym sprostać. Tu zaś z jednej strony trzeba się spieszyć, z drugiej - wykazywać pewną ostrożność.

Należy się spieszyć, bo mimo że wymogi umowy mają obowiązywać od początku 2007 r., to ich spełnienie wymaga posiadania danych historycznych za okres minimum trzech lat (pełen zakres, wg umowy, to dane za okres 5-letni). Oznacza to, że konieczne dane banki powinny gromadzić już od początku roku 2004. Ostrożność zaś jest wskazana, bo w treści umowy ciągle następują zmiany, a umowa nie została jeszcze przyjęta.

Pierwotnie Komitet Bazylejski przewidywał początek obowiązywania umowy na rok 2004, termin ten jednak był praktycznie nieosiągalny dla większości banków. Nawet zresztą obecny termin budzi sporo zastrzeżeń. Według opracowania firmy S&P spośród 3000 banków działających w Europie gotowych na czas będzie nie więcej niż 60. W lipcu 2003 r. poważne zastrzeżenia co do wykonalności wymogów umowy i ich zasadności sformułowało Brytyjskie Stowarzyszenie Bankowców i Londyński Związek Bankowości Inwestycyjnej. W liście do Komitetu Bazylejskiego organizacje te żądają przełożenia o dalsze trzy lata (na rok 2010) daty początku obowiązywania Drugiej Umowy i pozostawienia w mocy, na czas okresu przejściowego, obowiązujących obecnie postanowień Pierwszej Umowy z roku 1988. Organizacje te z aprobatą przyjęły kolejne zmiany wprowadzone do propozycji umowy, ale jednak nadal uważają ją za zbytecznie skomplikowaną i trudną do wdrożenia i nadzorowania, nawet w krajach grupy G10.

Zastrzeżenia co do wymogów Drugiej Umowy zgłaszają również bankowcy amerykańscy i przedstawiciele tamtejszego nadzoru bankowego.

Według ich opinii proponowane reguły są nadmiernie złożone i będą wymagały znacznych nakładów na przystosowanie, w związku z czym byłoby wskazane przełożenie na później terminu ich wdrożenia.

W połowie października br. Komitet Bazylejski postanowił nie ulegać naciskom ze strony branży i nie przesuwać daty obowiązywania postanowień umowy. Jedynym ustępstwem komitetu jest dopuszczenie półrocznego opóźnienia w rozpoczęciu zbierania danych. Skoro jednak nie ulega przesunięciu data początku obowiązywania postanowień umowy, czyli 1 stycznia 2007 r., może to oznaczać, że komitet dopuszcza skrócenie okresu zbierania danych historycznych o pół roku.

Według licznych opinii zastosowanie się do postanowień Drugiej Umowy pociągnie poważne nakłady na systemy informatyczne. Nakłady, których zwrot w sensownym czasie jest niepewny, jeżeli nie wątpliwy. Przykładowo, szef informatyki banku Barclays, Kevin Lloyd, twierdzi, że już i tak ok. 20% rocznego budżetu informatycznego jego banku (60 z 300 mln funtów) pochłania wyłącznie spełnianie wymogów nadzoru bankowego i nakładanych na banki rygorów prawnych. Ocenia się także, że każdy z kilkudziesięciu największych banków w USA na przystosowanie w związku z Umową Bazylejską wyda 50-100 mln USD. Według PA Consulting Group związane z tym nakłady w skali globalnej wyniosą 2,25 bln USD.


TOP 200