Bezpieczeństwo instytucji publicznych

Pieniądz i prawo

Kluczowe pozostaje pytanie: kto za to wszystko zapłaci? Tyle, że tutaj nie tyle istotna jest kwestia "kto", ale "jak". Rynki finansowe stają bowiem w obliczu zmian porównywalnych z tymi, jakie były efektem tak przełomowych wynalazków, jak banknot (pieniądz kredytowy) czy odejście od systemu waluty złotej (pokrycie kruszcowe). Nowe technologie dają nowe sposoby kreowania pieniądza. To jednak nie jest (jeszcze!) zadaniem użytkownika. Najpierw potrzebne są niezawodne systemy do realizacji elektronicznych płatności (electronic payment system). Bez nich każdy wirtualny sklep pozostanie tylko witryną, reklamującą produkty, w które zaopatrzymy się w realnym markecie.

Obecnie istnieją różnorodne modele realizacji płatności dla zakupów dokonywanych za pośrednictwem Internetu. Rządom nie pozostaje więc nic innego jak obserwacja rynku - forsowanie "jedynie słusznych" rozwiązań odgórnych byłoby błędem, negatywnie odbijającym się na dynamice dokonywanych transakcji. Fenomen wirtualnego pieniądza wskazuje jednak na konieczność zmodyfikowania funkcji publicznych instytucji finansowych z superbankiem centralnym na czele, jako głównym realizatorem polityki pieniężnej i kredytowej państwa. Nowe sposoby kreowania i cyrkulacji pieniądza będą miały wpływ na wiele elementów instrumentarium banku centralnego i innych banków:

  • emisja pieniądza elektronicznego

  • zmiany w kontrolowaniu kredytów

  • nowe sposoby określania stóp rezerw

  • włączenie się w transakcje na otwartym rynku internetowym

  • wirtualne rozszerzenia rozliczeń międzynarodowych.
Niewątpliwie upowszechnienie się elektronicznych systemów płatności wymaga ich dalszej standaryzacji, a współistnienie różnych technologii wymusza ich zgodność, analogicznie do kursów wymiennych różnych walut. Rola państwa będzie miała w takim przypadku charakter parametryczno-stymulujący, podobnie jak podczas tworzenia nowych ram prawnych. Poza wymienianymi postulatami, dotyczącymi wprowadzanych przepisów, z technicznego punktu widzenia niezwykle istotna jest ich neutralność technologiczna i perspektywiczna otwartość. Prawo nie może preferować określonej technologii, z drugiej strony musi być na tyle elastyczne, aby gwarantować technice możliwość rozwoju w przyszłości. Nie trzeba dodawać, iż zwłaszcza ten drugi warunek jest bardzo trudny do spełnienia.

W zakresie egzekutywy rola poszczególnych rządów będzie zmieniała się wskutek delegowania swych uprawnień wykonawczych na rzecz lokalnych struktur samorządowych bądź w kierunku - nabierających coraz większego znaczenia - instytucji międzynarodowych. Trendy te korespondują z dotychczasowymi paradygmatami rozwoju sieci. Tym bardziej więc niezbędne są rozsądne regulacje państwowe w zakresie legislatywy. Internet dla ustawodawców jest poważnym wyzwaniem w wymiarze moralno-etycznym.

Jak chronić dzieci przed niepożądanym wpływem reklam on-line? W jaki sposób, szanując swobodę przekonań, nie dopuścić, aby Internet stał się platformą propagującą przemoc i nienawiść? Jak zagwarantować elektronicznemu konsumentowi, iż nie padnie ofiarą cyberoszustów? Gdzie szukać wspólnego mianownika z innymi krajami, tak aby chroniąc własną tożsamość kulturową, nie tworzyć sztucznych barier ograniczających działalność podmiotów gospodarczych? To tylko niektóre z trudnych pytań, na które odpowiedzi nie uda się znaleźć w przestarzałych przepisach. Niezależnie jednak od kształtu nowych regulacji prawnych, efektywność ich realizacji w znacznej mierze będzie zależna od praktycznych możliwości technologicznych.

Kryptoliberalizm

Mówiąc o technologicznych uwarunkowaniach aktów prawnych, dotyczących Internetu należy przede wszystkim mieć na uwadze standardy bezpieczeństwa, mocno uzależnione od stosowanych metod kryptograficznych. 27 marca ub.r. światło dzienne ujrzały "kryptodyrektywy" OECD (http://www.oecd.org/dsti/iccp/crypto_e.html). Z uwagi na przystąpienie Polski do tej wpływowej organizacji, wytyczne będą miały zapewne wpływ także na politykę naszego rządu w tej dziedzinie.

Kryptograficzne zalecenia są efektem pracy grupy ekspertów, którzy rozpoczęli swą działalność przed niemal dwoma laty, pod przewodnictwem prokuratora generalnego Australii - Normana Reaburna. Rekomendowane zasady polityki kryptograficznej skierowane są przede wszystkim do poszczególynch rządów, ale mogą być również interesującym punktem odniesienia dla organizacji pozarządowych czy przedsiębiorstw prywatnych. Interesujące jest w tym kontekście to, że Amerykanie, a także Anglicy i Francuzi, optowali za bardziej restrykcyjną polityką kryptograficzną. Częściowo można to wytłumaczyć przodującą rolą USA w dziedzinie kryptografii. Jeszcze większym zaskoczeniem był fakt przyjęcia przez OECD liberalnych rozwiązań, co stanowiło niewątpliwy nacisk na amerykańskie ograniczenia, dotyczące tzw. twardej kryptografii.


TOP 200