10 największych błędów biznesowych branży IT

4. Apple na skraju bankructwa

W 1997 roku koncern Apple znajdował się w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Spadek sprzedaży komputerów Mac, niska wartość akcji i poszukiwania nowego dyrektora generalnego oraz wizji rozwoju firmy doprowadziły Apple na skraj bankructwa. Koncern otrzymał wsparcie z dość nieoczekiwanej wydawać by się mogło strony - z Redmond.

To Microsoft przekazując Apple środki w wysokości 150 mln USD najpewniej uratował firmę od upadku. Równolegle koncern z Redmond zobowiązał się m.in. odstąpić od roszczeń związanych z licencjonowaniem spornych technologii, wesprzeć Apple m.in. w pracach dotyczących wykorzystania platformy Java oraz kontynuować rozwój własnego oprogramowania - m.in. Office i Internet Explorer dla platformy Mac. Niedługo później obowiązki dyrektora generalnego Apple przejął Steve Jobs. Pojawiła się też oczekiwana strategia rozwoju firmy.

Trudno dziś ocenić, czy Microsoft stracił wyciągając dłoń na ratunek Apple. Z pewnością była to jednak okazja na pozbycie się dzisiejszej konkurencji - m.in. na rynku systemów operacyjnych, czy oprogramowania mobilnego. Dziś Microsoft zamierza wzorować na Apple własną sprzedaż detaliczną. Jednak z pewnością sytuacja na rynku IT - i nie tylko - byłaby zupełni inna gdyby Apple upadł dekadę temu.

Zobacz również:

  • Trendy technologiczne 2024 według AWS

5. Facebook koło nosa Yahoo

W 2006 roku z liczący sobie dwa lata serwis Facebook miał 8 milionów użytkowników. Dla porównania nieco starszy serwis społecznościowy MySpace dysponował wtedy ponad 100 milionami kont. Mimo to zakupem serwisu Facebook zainteresowały się m.in. koncernu Yahoo. W połowie czerwca 2006 roku kierownictwo Yahoo deklarowało chęć zakupu Facebooka za kwotę 1 mld USD. Nieomal doszło nie do sfinalizowania transakcji - Mark Zuckerberg, główny twórca serwisu przystał na tą propozycję. Proponowana transakcja zbiegła się w czasie z publikacją nienajlepszych wyników finansowych Yahoo. Po ich ujawnieniu, w ciągu jednej sesji kapitalizacja koncernu spadła niemal o jedną czwartą. W obliczu tej sytuacji Terry Semel, ówczesny dyrektor generalny Yahoo zmienił swoją propozycję i zaoferował twórcom serwisu Facebook kwotę o 200 mln USD mniejszą. Nowe warunki spotkały się z odnową m.in. ze strony Marka Zuckerberga. Decyzja ta zaważyła na dalszych losach serwisu, a poniekąd również koncernu Yahoo.

W sierpniu 2006 roku Terry Semel ponownie zaoferował twórcom Facebooka okrągły miliard dolarów - było już jednak za późno. W międzyczasie popularność serwisu wywodzącego się ze studenckiego projektu zaczęła bowiem gwałtownie rosnąć. Rok później szacunkowa wartość Facebooka przekroczyła 15 mld USD, a w serwis zainwestowali najwięksi giganci branży - m.in. Microsoft. W ten sposób, w dużej mierze na skutek zmiany decyzji kierownictwa Yahoo Mark Zuckerberg został najmłodszym miliarderem. Yahoo zaś, pomimo upływu trzech lat i dwóch zmianach na stanowisku dyrektora generalnego nadal boryka się z problemami finansowymi.


TOP 200