Rosja nie chce kopania kryptowalut. Idzie w ślady Chin i boi się utraty kontroli

  • Grzegorz Kubera,

Chiny, Irak, Egipt i inne kraje zabroniły już kopania kryptowalut. Rosyjski bank centralny zaproponował zakaz tej aktywności i używania kryptowalut na terytorium kraju. Skąd taka rekomendacja?

Rosja chce zakazać kopania kryptowalut / Fot. Materiały własne

Jeśli rekomendacja zostanie uchwalona, Rosja będzie co najmniej dziesiątym państwem, w którym zakazano kopania kryptowalut. Uczyniły to już Chiny, Egipt, Irak, Algieria, Tunezja czy Bangladesz.

Sprawdź: JPG to PDF

Zobacz również:

Rosyjski bank centralny określa kryptowaluty schematem Ponziego (piramida finansowa). Dodaje, że są one zbyt niestabilne, aby można je było uznać aktywem do legalnego inwestowania, a także przekonuje, że Bitcoin i inne krypto są narzędziem działalności przestępczej. Twierdzi przy tym, że to zagrożenie dla "rosyjskiej suwerenności finansowej" a samo wydobywanie kryptowalut może zakłócić dostawy energii dla Rosji i zaszkodzić środowisku.

Nie są to jednak obiektywne argumenty, a dodatkowo nie ma porównania do tego, jak np. waluty tradycyjne są wykorzystywane w przestępczości, czy też ile prądu zużywają banki i ich systemy. Podobnie jak Chiny, Rosja chce zakazać kryptowalut i pozbyć się zagrożenia, póki jest ono jeszcze relatywnie małe. Głównym powodem z kolei jest to, że Rosja, ani żaden inny bank centralny, nie kontroluje Bitcoina i kryptowalut. Skoro więc nie można czegoś kontrolować, to trzeba tego zakazać - takimi wartościami niestety kierują się rządy państw takich jak Rosja czy Chiny.

Rosja nie odpowiada za spadki na giełdzie

Doniesienia o zbanowaniu kryptowalut w Rosji pojawiły się mniej więcej w tym samym czasie, kiedy dużych spadków na giełdzie doczekał się Bitcoin i inne kryptowaluty. Nie należy jednak łączyć tych wydarzeń.

Jak zauważa Naeem Aslam, główny analityk rynku w AvaTrade, istnieją inne, o wiele większe czynniki, które spowodowały ostatnie spadki i ciągle za nie odpowiadają. To przede wszystkim inflacja, drożyzna, problemy gospodarcze wywołane pandemią, i narastający konflikt Rosja-Ukraina (coraz częściej mówi się o wojnie).

Zobacz: Aplikacja Kwarantanna

Avivah Litan, wiceprezes Gartnera i analityk, która zajmuje się sztuczną inteligencją i technologią blockchain, przekonuje z kolei, że masowa wyprzedaż i spadki na giełdzie kryptowalut nie są powiązane z komunikatem rosyjskiego banku centralnego. "Powodem jest Fed i polityka banku centralnego Stanów Zjednoczonych, a także fakt, że traderzy potrzebują gotówki i sprzedają swoje najbardziej ryzykowne, spekulacyjne aktywa" - skomentowała. W obecnych, niepewnych czasach gospodarczych, inwestorzy i instytucje będą raczej koncentrowały się na bardziej bezpiecznych i stabilniejszych aktywach, niż na kryptowalutach i akcjach spółek technologicznych (tam również doszło do dużych wyprzedaży).

Litan zwraca również uwagę na to, które kraje faktycznie chcą zakazać lub już zakazały kryptowalut. Są to w dużej mierze kraje autorytarne, które sprawują kontrolę nad finansami swoich obywateli. W związku z tym należy podchodzić sceptycznie do tego typu doniesień - te kraje mają po prostu konkretne powody, aby wprowadzać zakazy czegoś, co jest zdecentralizowane i obiecuje wolność. Analityczka przytacza też przykład: "Twierdzenie Rosji o tym, że kryptowaluty to narzędzie do działalności przestępczej, szybko staje się nieprawdziwe, gdy poznamy raport organizacji Chainalysis, który wykazał, że tylko 0,15% wszystkich transakcji blockchain w 2021 r. było działalnością przestępczą, a odsetek ten gwałtownie spadł w ciągu ostatnich dwóch lat".

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem IDGLicensing@theygsgroup.com