Zestandaryzowana infrastruktura

Kiedy myśleć o utility computing?

Zestandaryzowana infrastruktura

Źródło – HP Polska

Dobry moment następuje wówczas, gdy firma zamierza dokonać wymiany sprzętu, budowy lub rozbudowy serwerowni. Modernizacja infrastruktury IT to bowiem nie tylko zakup serwera za 30 tys. zł, ale także np. przebudowa rozdzielni za 200 tys. zł, czy wymiana akumulatora żelowego w przemysłowym UPS za 300 tys. zł. Wówczas może się okazać, że - aby nie ponosić tych wydatków - warto przejść na model usługowy. Dodatkowo - jeśli przekroczy się swój przydział mocy energetycznej - przyznanie kolejnej jest procesem długim i frustrującym, bo np. trzeba postawić nowy transformator (a to może wymagać zgody budowlanej), położyć kabel co wymaga długotrwałych uzgodnień z właścicielami działek przez które ma on przechodzić.

Decydując się na model usługowy przedsiębiorstwa ograniczają też ryzyko, że inwestycja w infrastrukturę będzie niekorzystna, bo projekt - na którego potrzeby się ją rozbudowuje - nie uda się. Dostawca pomaga bowiem klientowi w zaplanowaniu obciążenia infrastruktury. W utility computing istotna jest standaryzacja elementów. Pozwala to na "przesuwanie" ich pomiędzy klientami, w zależności od rosnących/malejących ich potrzeb. Taka standaryzacja może być wadą dla niektórych firm, zwłaszcza tych, które stosują bardzo niestandardowe rozwiązania wymagające, np. dużych serwerów wieloprocesorowych. Tymczasem standardem w zastosowaniach utility computing są serwery średniej klasy, które można dowolnie dodawać. Na tych samych zasadach działają jednak także centra danych Google.

Komentarz

Każda współczesna firma potrzebuje mocy przetwarzania danych tak samo jak energii elektrycznej. Energię wszyscy czerpiemy z sieci, moc obliczeniową większość wytwarza we własnym zakresie. Tymczasem w ramach usługi Utility Sourcing Service - USS dostarczanej przez HP moc obliczeniową można kupować jak energię elektryczną.

Historia praktycznego wykorzystania energii elektrycznej rozpoczęła się od odkrycia indukcji elektromagnetycznej, którego dokonał Michael Fraday w 1831. Ze względu na ograniczenia techniczne nie można było przesyłać energii na duże odległości, więc każdy, kto chciał korzystać z nowej energii był skazany na budowę generatora. Upłynęło ponad 50 lat zanim wprowadzono system oparty na prądzie zmiennym pozwalający na efektywną generację energii i przesył na duże odległości. Kluczem do budowy sieci była standaryzacja, ludzie przystępowali do standardu gdyż pozwalał na dostęp do energii elektrycznej bez konieczności budowy własnego generatora.

Dostęp do mocy obliczeniowej podlega podobnej ewolucji. Rozwój sieci telekomunikacyjnych sprawił, że korzystanie z mocy obliczeniowej nie wymaga bliskości komputera. Korzystając z WWW nie zastanawiamy się skąd płyną do nas dane a płyną w wielkich ilościach z bardzo odległych miejsc. Wszystkie organizacje mające rozproszoną strukturę (oddziały) mają potrzebę konsolidacji informacji, co w naturalny sposób prowadzi do budowy centrów przetwarzania danych. Centra takie wymagają powierzchni technicznej do instalacji sprzętu, mocy obliczeniowej i profesjonalnej obsługi. Dwa pierwsze elementy wiążą się z poważnymi wydatkami kapitałowymi, wszystkie zaś wymagają dużej skali dla osiągnięcia niskich kosztów jednostkowych.

Porównując usługę USS z generowaniem mocy obliczeniowej we własnym zakresie widzimy, że model taki pomaga zarządzać ryzykiem związanym z planowaniem i nie wymaga ponoszenia dużych początkowych kosztów stałych (budowa pomieszczeń serwerowni, zakup sprzętu). Krótki czas realizacji zapotrzebowania na moc obliczeniową i możliwość rezygnacji z zamówionej mocy po trzech miesiącach chroni nas przez ryzykiem związanym z przeszacowaniem lub niedoszacowaniem zapotrzebowania na moc obliczeniową. USS to czysta usługa, nie angażujemy kapitału ani nie wchodzimy w umowę typu leasingowego, która przez analityków jest często traktowana jako zobowiązanie równoważne z kredytem ze względu na koszy wyjścia.

USS nie zapewnia dostępu do dowolnej infrastruktury informatycznej, korzystając z usługi decydujemy się na korzystanie ze stworzonego przez dostawcę standardu. Jest to pewne ograniczenie, ale czy budując własne źródło mocy obliczeniowej faktycznie budujemy rynkową pozycję firmy? Mało kto buduje własną elektrownię, wszyscy łączą się do sieci energetycznej.

Jacek Błocki, BDM, HP Enterprise Services


TOP 200