Wyślij lopka!

Przedsiębiorczy Kaszuba

Wyślij lopka!
Działacze Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego nie chcą, by integracja społeczności kaszubskiej ograniczała się tylko do płaszczyzny kulturowej. Mocny akcent stawiany jest także na tworzenie warunków sprzyjających rozwojowi aktywności gospodarczej w regionie. Swoją rolę ma w tym zakresie do odegrania również Internet.

"Duże szanse powodzenia ma tutaj agroturystyka. Zachęcamy do tworzenia stron internetowych promujących walory regionu i zachęcających do korzystania z miejsc noclegowych" - wyjaśnia Kazimierz Kleina. Jego zdaniem, niektórzy właściciele gospodarstw agroturystycznych już trzy czwarte gości mają z Internetu.

Ludzie wiedzą, że konkurencja jest obecnie tak duża, że muszą dbać o stronę informacyjną swojej działalności.

Zrzeszenie ma własny Uniwersytet Ludowy z dobrze wyposażoną pracownią komputerową. W ramach programu kształcenia liderów wiejskich mikrospołeczności chce przekazywać wiedzę i umiejętności związane z wykorzystaniem technik informacyjnych. "Chodzi o to, by nauczyć ludzi szukania pomysłów na życie, również za sprawą możliwości oferowanych przez sieć" - mówi Kazimierz Kleina. A sposobów jej wykorzystania może być wiele. Kazimierz Kleina pamięta spotkanie z mieszkającym na wsi kierowcą dużych samochodów ciężarowych (tzw. tirów), który stracił pracę w PKS-ie. Nie mogąc znaleźć nigdzie indziej stałej posady, założył stronę internetową, na której oferuje swoje usługi. Dostaje zlecenia od różnych firm na wykonanie pojedynczych kursów lub zastępowanie przez pewien czas chorych kierowców czy jazdę wozami, które nie mają akurat stałej obsługi.

Kaszubi mają generalnie na Pomorzu opinię ludzi solidnych, uczciwych i pracowitych. "Jeżeli potrzebujesz dobrego fachowca, to tylko Kaszuba" - to opinia często powtarzana w nadmorskich kurortach. Barierą w dostępie do Internetu jest jeszcze w wielu miejscach na Pomorzu słaba infrastruktura telekomunikacyjna. Są wsie, gdzie wciąż trudno nawet o telefon. Wciąż problemem, szczególnie na terenach popegeerowskich, są wysokie koszty dostępu do sieci. Kazimierz Kleina jest pewien, że rozwój infrastruktury teleinformatycznej przyczyniłby się do rozwoju lokalnego wielu miejsc na Kaszubach i Pomorzu. To już jednak nie zależy tylko od samych Kaszubów.

Współpraca: Sławomir Kosieliński

Paradoksy statystyki

Według najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli o funkcjonowaniu szkół mniejszości narodowych i etnicznych w roku szkolnym 2003/04 kaszubskiego uczy się 4744 dzieci w 78 szkołach wszystkich szczebli. Stawiało to tę społeczność pod względem liczby uczniów na drugim miejscu po mniejszości niemieckiej.

Tutaj pojawia się pewien paradoks - statystyczny, ale i polityczny zarazem. Według danych zebranych przez GUS w 2002 r. w trakcie narodowego spisu powszechnego przynależność do mniejszości kaszubskiej zadeklarowało tylko 5053 Kaszubów. Gdyby to zrozumieć dosłownie, to 309 dorosłych Kaszubów miało aż 4744 dzieci. Prawda jest taka, że dostępne są udokumentowane informacje o naciskach komisarzy spisowych, aby Kaszubi nie podawali swojej przynależności etnicznej. Również wielu z nich raziło samookreślenie się jako mniejszości narodowej, ponieważ GUS nie uznał racji Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, by wprowadził do formularzy pojęcia mniejszości etnicznej.

Po raporcie NIK Kaszubi powinni z podwójną mocą wrócić do tej sprawy, bo to wymiernie przekłada się na wysokość wsparcia finansowego państwa dla mniejszości etnicznej.

Internet w trybach historii

Czy wykorzystanie Internetu przyczynia się do integracji społeczności kaszubskiej? Roli tego nowego medium nie należy ani przeceniać, ani bagatelizować. Internet z całą pewnością wpisuje się w procesy odradzania się tożsamości kaszubskiej i tworzenia poczucia wspólnoty mniejszości kaszubskiej. Procesy, które i tak by miały miejsce - gdyby nawet nie było Internetu, ale istniały sprzyjające warunki historyczne, społeczne, polityczne, kulturowe.

Warunki, które pojawiły się w Polsce po 1989 r. po latach dyskryminacji - najpierw ze strony Niemców, a potem władz PRL-u - sprawiły, że dzisiaj społeczność kaszubska może mówić głośno o swoich sprawach i upominać się o swoje prawa. Wykorzystuje do tego celu wszelkie możliwe środki - w tym Internet. Tak samo zresztą jak prasę, radio i telewizję.

Z drugiej strony, korzystanie z Internetu inicjuje pojawianie się nowych, nieznanych wcześniej zjawisk. Jednym z nich jest zapewne duży, aktywny udział w życiu społeczności kaszubskiej ludzi młodych. Ich rola w kreowaniu kaszubskich zasobów sieciowych jest znacząca, a co za tym idzie również wpływ na postrzeganie problemów kaszubszczyzny zarówno wśród młodych przedstawicieli społeczności kaszubskiej, jak i innych użytkowników Internetu.

Internet dał swobodę wypowiedzi i dyskusji, co nie sprzyja zmonopolizowaniu publicznej aktywności Kaszubów tylko przez jedną grupę. Internet umożliwia też włączenia się na dużą skalę w nurt spraw kaszubskich ludziom, którzy z pochodzenia Kaszubami nie są, ale interesują się kulturą kaszubską czy też z innych powodów zależy im na tym, aby być związanymi z kaszubszczyzną. Sieć daje też szansę łączenia wysiłków na rzecz społeczności kaszubskiej ludzi rozproszonych po różnych miejscach Pomorza, Polski i świata. Dzięki niej mogą komunikować się bez przeszkód wszyscy, którym bliskie są sprawy Kaszub, bez względu na to, gdzie się znajdują. Najważniejsze jednak, że chcą to robić. Bez ich zaangażowania kaszubski Internet by nie istniał.

Integracyjna rola Internetu w obrębie mniejszości etnicznych nie zależy jednak tylko od specyficznych właściwości nowej technologii. Jest przede wszystkim zależna od samego charakteru istniejących więzi społecznych, od stopnia wewnętrznej integracji grupy etnicznej. Kaszubi są społecznością w miarę zwartą, zamieszkującą wspólny obszar, utożsamiającą się z jedną, wspólną spuścizną kulturową. Wiodącą, dominującą rolę odgrywa w niej jedna organizacja społeczno-kulturalna, duże znaczenie ma też aktywność potrafiącej się zintegrować kaszubskiej elity intelektualnej. Zupełnie inaczej wygląda w tym kontekście sytuacja w społeczności cygańskiej. Nie dość, że jest ona podzielona na różne rody i klany, to jeszcze jej interesy chce reprezentować dwadzieścia różnych, często konkurujących z sobą organizacji romskich.


TOP 200