VULCAN-izacja oświaty

Ach ten arkusz

Przejdźmy teraz do aplikacji Arkusz Organizacyjny. Ten kto nigdy nie miał do czynienia z pracą w oświacie będzie z pewnością zdziwiony, że jakaś firma komputerowa mogła spróbować stworzyć program służący do wydrukowania tylko jednego niezbyt obszernego pisma w ciągu całego roku szkolnego. Arkusz organizacyjny jest jednak unikalnym, najważniejszym i, niewątpliwie najtrudniejszym do opracowania dla dyrektora szkoły dokumentem. Dość powiedzieć, że musi on zawierać bardzo szczegółowe informacje nt. obowiązków zatrudnionych w danej placówce nauczycieli, zaś jego przygotowanie wiąże się z niezwykle żmudnymi czynnościami, takimi jak np. obliczanie sum godzin lekcyjnych z rozbiciem na tygodnie i przemioty, czy godzin już przydzielonych poszczególnym nauczycielom, itd.

W dodatku ta zmora, przybierająca niejednokrotnie w brudnopisie postać drobno zapisanej płachty formatu A0, musi być poźniej w formie znormalizowanych, urzędowych druków, zatwierdzona u władz zwierzchnich, a na dokładkę, niejednokrotnie zachodzi konieczność przygotowania jej w kilku wariantach, gdyż z reguły, w czasie gdy zasiadamy do pracy (maj, czerwiec) istnieje bardzo wiele niewiadomych dotyczących nowego roku. Nic zatem dziwnego, że każdy program pozwalający na tak wielowariantową analizę danych, kontrolę ich poprawności formalnej i automatyzację pracy witany jest przez dyrekcję każdej ze szkół z wielką radością.

W praktyce

Podczas pracy program Arkusz Organizacyjny pozwala gospodarować dowolną liczbą klas, profili i poziomów nauczania, uwzględnić wiele planów nauczania oraz takich danych o nauczycielach jak imię, nazwisko, staż pracy, wykształcenie, podstawa wynagrodzenia, liczba lat zaliczanych do dodatku za wysługę, rozmiary pensum, zniżka

godzinowa itp. Umożliwia również określenie przydziałów godzin dla zajęć międzyprzedmiotowych (fakultety, koła zainteresowań, zajęcia wyrównawcze, itd) i dokonuje samodzielnego obliczania wielu możliwych podsumowań, dostarczając na bieżąco informacji o liczbie godzin przydzielonych i niewykorzystanych. Jest więc dość wszechstronny i elastyczny.

Można z niego także w każdej chwili wydrukować dowolny arkusz lub jedynie fragment jakiegoś zestawienia, lub także zapisać je na dysk, co znakomicie ułatwia pracę. Wydaje się jednak, że programowi temu przeszkadza w pewnym stopniu przyjęta dla całego pakietu przez firmę VULCAN konwencja obsługi ekranu za pomocą okien utworzonych z ramek znakowych, gdyż chwilami obraz zawiera zbyt wiele fragmentarycznych informacji. Cóż, można się do tego jakoś przyzwyczaić. Niewątpliwą natomiast jego zaletą jest mozliwość współpracy z programem VULCAN PLAN, który wykorzystuje wprowadzone dane do półautomatycznego generowania planów lekcji.

Na marginesie

Cieszy, że mamy w kraju szkoły i firmy, dzięki którym uczniowie, prócz "przerabiania" materiału na zajęciach z informatyki mogą obejrzeć komputery robiące dla nich naprawdę coś pożytecznego. Martwi natomiast brak odpowiedniego przygotowania oraz świadomości w kręgach decydenckich, przejawiający się np. w tworzeniu różnorodnych barier formalno-prawnych, przeszkadzających we wdrażaniu środków informatyki do zarządzania oświatą. Miejmy nadzieję, że ten niepokojący stan rzeczy niebawem ulegnie zmianie.


TOP 200