Bez zgodności ani rusz

Kwestia zgodności przełączników jest dla użytkowników niezwykle istotna. Ostatecznie każdy administrator chciałby wiedzieć, że kupiony przez niego sprzęt będzie współpracować bez problemów (obsługując stosowane powszechnie w tym obszarze technologie) z pozostałymi urządzeniami zainstalowanymi w sieci.

I chociaż testy wykazują, że większość przełączników spełnia określone wymogi zgodności, to jednak trzeba było je nieraz specjalnie rekonfigurować i przygotowywać, co dla normalnego użytkownika jest dość kłopotliwe.

Nieraz okazywało się, że dla osiągnięcia zgodności w jednej kategorii trzeba było poświęcić zgodność w innej. A więc zgodność wybiórcza. Pomimo uzyskania niezłych wyników producenci przełączników mają więc jeszcze sporo do zrobienia.

Agregowanie portów - musi dojść do zgody

Jeśli chodzi o agregowanie portów, przełączniki musiały spełniać wszystkie wymogi stawiane przez standard IEEE 802.3ad. Specyfikacja ta pozwala łączyć w jedną logiczną grupę wiele portów, tak aby komunikujące się przełączniki postrzegały takie połączenie jako jeden spójny kanał komunikacyjny. I tu wystąpiły problemy.

Żaden z testowanych przełączników nie potrafił konfigurować dynamicznie takich połączeń, co przewiduje standard IEEE 802.3ad. Przełączniki wspierały tylko opcję statycznego agregowania portów. A możliwość automatycznego rekonfigurowanie takich połączeń jest w określonych sytuacjach niezwykle istotną sprawą.

Aby przełączniki obsługiwały technologię dynamicznego agregowania portów, producenci muszą się porozumieć i uzgodnić, że będą stosować określony protokół, taki jak na przykład wspierany przez Cisco protokół LACP (Link Aggregation Control Protocol). LACP wykrywa automatycznie obecność innych urządzeń pracujących w sieci (wspierających opcję dynamicznego agregowania portów) i potrafi nawiązać z nimi łączność oraz uzgodnić tryb transmitowania pakietów przez połączenie obejmujące wiele portów.

Zanim dojdzie do zgody, użytkownicy mogą stosować technologię statycznego agregowania portów.